Każdy człowiek wybiega myślami daleko w przyszłość. Wszyscy mamy marzenia, które za wszelką cenę chcemy zrealizować. Takie marzenia mam także i ja. W swoim artykule podzielę się na temat swojej pasji do gry w piłkę nożną. Opowiem o tym jak zainteresowałem się tym sportem, ile dla mnie znaczy oraz jak pragnąłbym się z nim związać w przyszłości.
Przez długi czas myślałem, że moją pasją jest gra na gitarze. Pierwszą moją gitarą była gitara klasyczna, którą dostałem pod choinkę . Sam zacząłem się uczyć chwytów gitarowych. Nie chodziłem do żadnej szkoły muzycznej, uczyłem się bardzo dużo z internetu.
Moją największą pasją jest jednak gra w piłkę nożną. Już od dziecka lubiłem grać w piłkę. Zawsze po szkole z kolegami. To jeszcze nie była gra, lecz amatorszczyzna. Moją pierwszą drużyną był klub Radomiak Radom, występowałem tam w najmłodszej grupie młodzieżowej, spędziłem tam dwa lata od IV do VI klasy podstawówki. Następne dwa lata reprezentowałem barwy Gracji Tczów drużynie grającej obecnie w A-Klasie.
Ale taka już poważna przygoda w moim życiu zaczęła się jak wstąpiłem do klubu. LKS “Iskra” Gózd. W tym klubie trafiłem na dobrego trenera, dzięki któremu nauczyłem się grać w poważny, dojrzały futbol. Grałem tam w dwóch grupach ,trampkarz starszy oraz junior rocznik 94. Zaliczyłem w wieku 16 lat debiut w pierwszej drużynie seniorów, było to dla mnie ogromne wyróżnienie, jako jeden z nielicznych juniorów dostałem pozwolenie na treningi z pierwszą drużyną.
Największym przełomem w mojej przygodzie z piłką nożną był mecz Gózd – Radomiak. Wtedy trener drużyny Radomiak zaoferował mi, żebym wrócił do juniorów starszych jego klubu. Nie zastanawiałem się nad tym długo i szybko podjąłem decyzję. Wcześniej inne, mniejsze kluby też się interesowały moją grą, ale nigdy na poważnie tego nie traktowałem.
Dzięki ciężkiej pracy na treningach i pokazania się z jak najlepszej strony w meczach sparingowych, trener obdarzył mnie zaufaniem i od mojego debiutu do dnia dzisiejszego jestem podstawowym zawodnikiem mojej drużyny.
Dość szybko zdałem sobie sprawę, że nie chcę tylko i wyłącznie grać na boisku, lecz mam zamiar ją współtworzyć, mieć na nią wpływ. Chciałbym w przyszłości zostać trenerem. Marzę o tym, żeby któregoś dnia zasiąść na ławce trenerskiej,
Dla mnie, jak zapewne i dla wielu innych młodych ludzi, piłka nożna to nie jest tylko sport. To coś więcej. Mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że dla mnie ta dyscyplina to sposób na życie! Moim celem sportowym jest gra w ekstraklasie, marzeniem – praca, jako pierwszy trener w drużynie narodowej.