Był piękny wrześniowy dzień, polska złota jesień gdy Milena szykowała się na rozpoczęcie roku szkolnego. Była pełna ekscytacji a zarazem strachu, ponieważ rozpoczynała naukę w liceum. Niestety spóźniła się na autobus ale nie była jedyna. Na przystanku siedział zamyślony ,przystojny niebieskooki blondyn. Wsiedli razem do tego samego autobusu. Milena miała nadzieję ,że ten tajemniczy ktoś jest z jej nowej klasy. Niestety okazało się że chłopak jest już w klasie maturalnej. Miał na imię Edward. Różnił się od innych w szkole: Jego cera była śnieżnobiała ubierał się zwykle na czarno, zwykle siedział sam czytając książki. Milena zaprzyjaźniła się z innymi osobami w swojej klasie. Minęło parę miesięcy a Milena nie mogła zapomnieć o Edwardzie. Zbliżała się w jej szkole impreza halloweenowa. Uznała że będzie to dobra okazja żeby przełamać się i porozmawiać z tajemniczym blondynem. Znalazła go na korytarzu, zaczęli rozmawiać  do momentu kiedy wybiła północ.Edward nagle zbladł, przeprosił Milenę i wybiegł ze szkoły. Dziewczyna postanowiła podążać za nim . Po kilku minutach trafiła na cmentarz ,usłyszała dziwne dźwięki dobiegające zza kilku grobów,schowała się za jednym z nich i  ujrzała Edwarda skulonego na ziemi i krew kapiącą z jego ust, podniósł głowę obnażając długie kły,i czarne oczy.Milena śmiertelnie przerażona,nie mogąc wydać z siebie żadnego dźwięku, zaczęła uciekać. Po dotarciu do domu, nie mogąc usnąć całą noc myślała o tym wydarzeniu. Postanowiła dyskretnie porozmawiać z Edwardem o tej sytuacji. Edward był wściekły,lecz po zapewnieniu przez dziewczynę że nikt się nie dowie, wytłumaczył jej to co zaszło na cmentarzu. Okazało się że Edward jest wampirem . Nie przeszkadzało im to jednak spotykać się coraz cześciej i częściej. Zostali parą po dłuższym czasie choć Milena miała obawy co do związku z wampirem .Jednak  Edward nie był taki straszny. Poznała jego tajemniczy świat. Była jedyną osobą której zaufał.