Maks.PNG

Gwiezdne Wojny, to saga, która po 40 latach powróciła do kin. Filmy obecnie wydawane, oprócz opowieści z oryginalnej trylogii, ukazują nam życie i karierę głównych bohaterów. Taką właśnie produkcją jest Han Solo. Dzisiaj chciałbym się podzielić moją fanowską recenzją tego filmu. (SPOILERY!)

Solo to najnowsza produkcja wytwórni Lucasfilm. Swoją premierę miała ona 25 maja. W filmie mogliśmy ujrzeć wiele nowych twarzy Gwiezdnych Wojen, np. Emilię Clark. (Kira) lub Woody’iego Harrelson (Backett), ale i nowe wcielenie klasycznych bohaterów czyli Aldena Erenreicha (Han) Donalda Glovera (Lando).

Na krzesełku reżyserskim tym razem zasiadł  Ron Howard, bliski kolega Georga Lucasa. Akcja toczy się 10 lat przed Bitwą o Yavin (wyd. Nowa Nadzieja).

Film rozpoczyna się w pewnym mieście na planecie Korelia.  Młody pilot, Han ucieka przed siłami totalitarnej pięści imperatora. Planuje ucieczkę ze slamsów wraz z Kirą, swoją ukochaną. Niestety zostaje ona schwytana przez wrogo nastawiony gang. Wtedy młodzieniec postanawia wstąpić do akademii imperialnej, gdzie będzie ćwiczył umiejętności pilotarzu.

Prawda okazuje się nieco inna. Solo zostaje wysłany na front, gdzie walczy w szeregach szturmowców. Poznaje tam Becketta, z którym postanawia wziąć udział w rabunku cennego hiper-paliwa.

W międzyczasie za niesubordynację zostaje wtrącony do jamy potwora, którym okazuje się wookie Chewbacca, jego przyszły towarzysz do końca życia. Han pomaga mu się wydostać i razem uciekają. Wraz z innymi kadetami Solo razem z Chewbaccą podejmują próbę rabunku cennego surowca, niezbędnego do produkcji paliwa dla statków. Niestety złowrogi gang przekreśla ich plan.

Han Solo ma kilka rzeczy, które nie wyszły ale i wiele, które są są naprawdę niezłe. Jedną z nich są świetne lokacje, których film ukazuje nam bardzo dużo. Solo obrazuje również planety z legend GW, czyli m.in Kessel czy Korelia. Oraz słynną obfitującą w niebezpieczeństwa i niespodzianki oczywiście w skali kosmicznej trasę na Kessel.W filmie ujrzeliśmy poprawione i odświeżone postacie starej trylogii. Mnie osobiście najbardziej podobała się gra aktorska Donalda Glovera, który wcielił się w Lando Calrissiana.

Podsumowując Solo to bardzo dobra produkcja, ciekawie uzupełniająca czas pomiędzy premierami 8 a 9 epizodem Gwiezdnych Wojen. W filmie ujrzałem jedne z najlepszych lokacji, kostiumów i  rekwizytów w historii sagi. Perełką w filmie jest też scena kradzieży surowca z pędzącego po stromizmach górskich pociągu, to trzeba zobaczyć w kinie. Film jest czymś nowym dla fanów, gdyż to pierwszy tzw. spin-off, obrazujący życie bohatera.  Jest on dużo lepszym filmem niż Łotr I. Polecam go każdemu, kto chciałby poznać historię najsławniejszego przemytnika w całej galaktyce.