A wszystko zaczęło się od miłej niespodzianki, jaką były gadżety od Erasmus+, które dostaliśmy od razu po rejestracji. Potem mieliśmy warsztaty, które były jako pierwsze w programie. Ich początek był dość nerwowy, ale później atmosfera zmieniła się na miłą. Czasami nawet była zabawna. Dlatego więcej i szybciej mogliśmy chłonąć wiedzę, która nie tylko wypływała od osób prowadzących te warsztaty, ale przede wszystkim od innych uczestników warsztatów. Głównym tematem rozmów był wolontariat, czyli pomoc innym. Uczestnicy warsztatów przyjechali z różnych zakątków Polski, dzięki temu każdy z nas miał inne doświadczenia na ten temat, którymi mógł się podzielić. Na pewno dzięki tym warsztatom dowiedzieliśmy się, że wolontariat może działać nie tylko lokalnie, ale też w sieci i choć jest on zazwyczaj bezinteresowny to i tak czerpiemy z niego korzyści niematerialne. Kolejną ciekawą rzeczą, jaką wspólnie robiliśmy było poznawanie aplikacji na smartfona, które mogą pomóc nam jak i również innym osobom w codziennym życiu. Bo czy wiecie, że istnieje taka aplikacja, która tłumaczy słowa na język migowy? Następną interesującą rzeczą, która utkwiła mi w głowie jest wyobrażanie, tworzenie i przedstawienie naszej Europy za 20 lat. Jak ona będzie wyglądać? Czy technologia zawładnie światem? Myślę, że nikt tego jeszcze nie wie, ale my wspólnie stworzyliśmy już zarys lub wizje przyszłości Europy i jej mieszkańców.
Przyznam się, że byłam na takim czymś po raz pierwszy i nie żałuje tego. Moim zdaniem wzięcie udziału w Europejskim Tygodniu Młodzieży 2017 w tym dniu okazała się strzałem w 10, dobrą zabawą, lekcją wiedzy, pomocy oraz uświadomieniem sobie tego, że my też jako młodzi ludzie mamy coś do powiedzenia w tym świecie.
Alicja Nowacka