Konrad.jpg
materiały wydawcy

„Don’t Starve”, to gra 2D stworzona przez Klei Entertianment, znanego między innymi z produkcji “Shank” oraz “Mark of the Ninja”. Cały fenomen gry tkwi w ciągłym wyzwaniu, próbie przetrwania w trudnym i niedostępnym świecie.

Wilson – naukowiec, żyjący samotnie w górach, prowadzący ciągłe eksperymenty, pewnego dnia przeżył wewnętrzny kryzys. Powodem była mikstura, która okazała się niewypałem. Był to okres pełen zwątpienia i smutku, gdy nagle usłyszał o nowej “szansie” w radiu. Maxwell (autor audycji), wykorzystując kryzys naukowca, podzielił się z nim tajemną wiedzą. Podekscytowany Wilson natychmiast zabrał się do stworzenia maszyny, która okazała się portalem do innego wymiaru. Maxwell namówił Wilsona do skorzystania z wehikułu, a następnie go w nim uwięził.

Na początku gry wcielamy się w Wilsona, uwięzionego naukowca. Zaczynamy ją „od zera”, nie posiadając żadnych przedmiotów. Każdy cykl doby to nieustanna walka o przetrwanie, noce są szczególnie niebezpieczne. Jeżeli postać nie posiada wtedy pochodni lub ogniska, czeka ją pewna śmierć.

Początki są dość nudne, lecz każdy kolejny “dzień” spędzony w grze staje się zdumiewający i nieprzewidywalny. Sterowanie jest proste, wszystko można wykonać klikając myszką. Gra co prawda nie jest dla ludzi o słabych nerwach, gdyż przez mocne doznania można przejść przez całą gamę emocji: od złości po radość. Ginąc, zaczynamy grę od nowa, tracimy wszystkie przedmioty oraz osiągnięcia. Początki są trudne, ale z czasem otwierają się kolejne aspekty gry, czyniąc ją wyjątkową. Na każdym kroku na gracza czyha niebezpieczeństwo, m.in. noc, agresywne stworzenia oraz cztery pory roku, na które należy odpowiednio się przygotować.

Muzyka w grze jest bardzo powolna, a nawet czasem histeryczna. Ma ona za zadanie wzbudzić w graczu lęk i niepokój podczas wykonywania różnych akcji.

Moim zdaniem gra jest warta kupna, drugiej takiej z komiksową oprawą nie znajdziecie. Twórcy nie spoczywają na laurach, co miesiąc wychodzą nowe aktualizacje, dzięki czemu gra staje się przyjemniejsza i zaskakująca. Jest dostępna również wersja, która umożliwia rozgrywkę multiplayer. Można zmierzyć się ze wszystkimi trudnościami losu wraz ze znajomymi oraz świetnie się bawić. Co prawda po „śmierci” łatwo jest się zniechęcić, aczkolwiek ja bardzo doceniam takie wyzwania. Twórcy nie prowadzą gracza „za rączkę”, a każdy błąd jest niewybaczalny.
Grę oceniam na 9/10.