Rodzice. To słowo zawsze kojarzyło nam się z bezpieczeństwem i ciepłem. To oni byli przy nas, gdy stawialiśmy pierwsze kroki, przeżywaliśmy nasze pierwsze rozczarowania czy pokonywaliśmy nasze pierwsze problemy. To od nich zawsze słyszeliśmy słowa pocieszenia, gdy cały świat walił się nam na głowę. Więc dlaczego najpierw jako nastolatkowie czy później dorośli ludzie odwracamy się od nich? My młodzież coraz częściej szukamy sposobu, aby wyrwać się z domu, wieczorami włóczymy się po ulicach, spędzamy noce u znajomych, aby tylko nie siedzieć w domu. Jaka jest tego przyczyna? Hormony? Młody, buntowniczy wiek? Dorosłym, często trudno poważnie traktować kogoś, kto ma wciąż zmienne nastroje, pyskuje, jest pobudliwy, niecierpliwy, albo uparcie milczy lub wręcz się odgraża.
Młody człowiek może też czuć się dojrzały intelektualnie – jest sprawny w argumentowaniu, myśleniu, kojarzeniu faktów, budowaniu skomplikowanych struktur gramatycznych i matematycznych, a jednak trudno mu zrozumieć i zaakceptować podległość wobec swoich rodziców. Dojrzewa, kształtuje się jego system wartości, kodeks moralny, którym kształtuje nas, nasz charakter.
Oddalamy się od rodziców, bo wydaje nas się, że oni są całym złem, jakie nam się przydarza. Krzyczą, zakazują i złoszczą się, ale mimo wszystko chcą dla nas jak najlepiej. To, że rodzice się denerwują, to nie powód, aby ich ,, olewać”.
Później możemy tego żałować. Popełnić błąd jest rzeczą prostą, a naprawienie tego, co się zepsuło jest czasochłonne, a i tak nigdy do końca nie można odzyskać straconego zaufania.
Nieważne czy ma się 5, 15 czy 50 lat, rodzice zawsze pozostaną rodzicami i będą nas kochać, bez względu na to co robimy, w naszym geście jest, aby o nich pamiętać, kochać ich, i starać się być blisko nich. Gdy się oddalamy od rodziców ,krzywdzimy nie tylko ich, ale również i siebie. Rodzicom wystarczy niewiele, jeden telefon, krótkie ,,Cześć mamo” czy ,,Kocham cię tato” Kiedy w przyszłości nasze dzieci będą widziały, jak traktujemy swoich rodziców, będą czerpać z tych wzorców i tak traktować nas. Czy właśnie tego chcemy dla siebie i swoich bliskich. Jednej wielkiej skazy, cierpienie jest jak domino, jedno popycha drugie.
Więc zastanówmy się, zanim nasze ,,fochy” czy egoizm kogoś skrzywdzą.