“Drogi tato, nie daj mi szansy żeby to kiedykolwiek się zdarzyło”. Sądzę, że każdy przed przeczytaniem tego co poniżej powinien zapoznać się z filmem – elementem kampanii Norweskiego oddziału organizacji “Care” walczącej o prawa kobiet.
Brzmi banalnie, ale sam film, który nie ma typowo-feministycznej-odezwy do ludzi podbił Skandynawię, a teraz powoli rozprzestrzenia się na Europę, a sami twórcy obiecują przetłumaczyć film na kolejne języki.
“Drogi tato.
Pragnę poprosić Cię o przysługę.
Nie daj mi szansy żeby to kiedykolwiek się zdarzyło.”
Wiele osób może widzieć w tym filmie jedynie seksualną obronę nastoletnich dziewczyn, jednak wyżej wymienione słowa stanowią cały sens akcji. To właśnie jeszcze nie narodzona dziewczynka opowiada swoją przypuszczalną historię z przyszłości nastolatki. Jednocześnie prosi ojca o opieką nad nią od momentu narodzin, tak długo jak to możliwe.
We fragmentach opowiada, że chłopcy w szkole będą nazywać ją “dziwką”, będą próbowali ją wykorzystać gdy pod wpływem alkoholu nie będzie mogła ustać, zostanie zgwałcona oraz przeżyje próbę zabicia przez narzeczonego, którego nazywała “perfekcyjnym”, a przestał być taki gdy dzień stawał się gorszy od poprzedniego.
Temu wszystkiemu ma zapobiec ojciec, który od samego początku uczy każde dziecko szacunku do innych i w szczególności do siebie.
To w dużym stopniu dzięki lub przez nich jesteśmy tacy jacy jesteśmy – to w ich mocy leży jak nas wychowają, ile czasu nam poświęcą i na jakich ludzi wyjdziemy później.
Symboliczna dziewczynka prosząc na samym początku o ochronę przed chłopcami nie stwierdza, że wszyscy z reguły są źli! – mówi jedynie o tym, że wyzwiska i zachowanie ludzi wypływa z pewnych sytuacji, do których nie zostali odpowiednio przygotowani.
“Nie pozwól moim braciom mówić na dziewczyny w szkole dziwki.” To nie jest tak, że możemy temu całkowicie zapobiec, bo sama kobieta swoim zachowaniem może z taką osobą się utożsamiać i wtedy słowa są po prostu tylko nie na miejscu. Wyzwiska, którymi obrzucamy ludzi, nawet jeżeli jedynie dla zabawy i często nie znając całej prawy, są słowami, których bardzo często nie da się cofnąć w żaden sposób.
“Niektórzy ludzie nie widzą w tym żartu” Bardzo często nie znając osoby i powtarzając plotki o niej czynimy jej krzywdę, która “staje się jej sprawą”. Przez parę niepotrzebnych słów, wiele osób podcięło sobie w wannie żyły, zaczęło naprawdę schodzić na złą drogę lub w najlepszym wypadku czuło się źle przez bardzo długi czas. Są oczywiście przykłady osób, które mimo życia w cieniu innych i przezywania, ośmieszania potrafiły wyciągnąć lekcję i stać się lepszymi. Nie wszystkie ośmieszane w szkole dziewczynki kończą jak one – co więcej! są jednymi z niewielu, a bardzo mało osób samemu dochodzi do wniosku, że da się żyć inaczej. Większość osób, której jednak były w takiej sytuacji potrzebowała pomocnej ręki.
Kończąc pewien fragment rozważań należy wspomnieć o tej bardzo ważnej roli ojca, przyjaciela, czy osoby, która jako pierwsza wyciągnęła rękę i była pionierem w zmianie zachowania pewnej grupy osób. To dzięki nim ta dziewczyna może w przyszłości nie tyle, że stać się kimś, ale po prostu być i nie przeżyć “największej z przygód” na początku życia.
To dzięki ich reakcji możemy mieć kiedyś w końcu świat o którym śpiewał Lennon, prawda?
“Wszystko zaczyna się od małych rzeczy. Tato, wiem, że ochroniłbyś mnie przed lwami, tygrysami, rozpędzonymi samochodami i pistoletami, ale wystarczy, że …” zareagujesz.
Niech każdy w tym momencie, kto nawet przypadkiem trafił na ten artykuł zastanowił się czy nie miał nigdy sytuacji, gdy powiedział parę słów za dużo o osobie, której tak na prawdę dokładnie nie znał, a mogła to nie być prawda. Czy nie sądzicie, że u każdego znajdzie się najmniej jedna sytuacja? A może sami byliście obrażani? Prawda, że nie jest to zbyt piękne uczucie?
Mam prośbę. Następnym razem, gdy będziecie mieli ochotę powiedzieć coś niepewnego na temat kogokolwiek, przemyślcie to dwa-trzy-cztery-pięć razy, a może dojdziecie do wniosku, że inne wyjście też ma sens…
“Who am I to judge a priest, beggar, whore, politician, wrongdoer?
I am, you are, all of them already” ~Nightwish
***********************************
Ps. Chciałem dodać jeszcze akapit-porównanie z piosenką “Rape me” Nirvany. Kurt wielokrotnie wypowiadał się na jej temat i sam podkreślał, że tekst pokazywał problem “jednej z najstraszniejszej zbrodni na świecie” na nastolatkach, a nie promował do ich rozpowszechnienia. To samo można powiedzieć o “Polly” opartej na prawdziwej historii gwałtu.
Dlaczego o tym piszę? Na stronie, która opowiedziała mi o całej akcji (polska strona popularnej stacji) przeczytałem wiele komentarzy o “dziewczynie, która była sama sobie winna, bo ubierała się jak dziwka. Dlaczego mieliby jej współczuć?” Ktoś nie zrozumiał widocznie całej sytuacji, przekazu, nie umie czytać między wierszami, a wypowiada się na temat, którego tak naprawdę nie zrozumiał. O ironio?
***********************************
Podzielcie się swoimi uczuciami co do akcji jak i mojego jej rozwinięcia.
Komentarze ( )