Właśnie kończy się pierwszy semestr roku szkolnego 2014/2015. Z perspektywy drugoklasisty postanowiłem zasięgnąć opinii “pierwszaków” na temat tego, jak postrzegają nasze Liceum po tych kilku miesiącach nauki. Spora część osób miała początkowy problem z aklimatyzacją w nowym otoczeniu, a także wrażenie, które miałem również ja w zeszłym roku. Starsze klasy patrzyły się na nas, a teraz na obecnych nowych uczniów, jak na “kosmitów”. Oczywiście mogę popaść tutaj w tendencję do przerysowania faktów, ale nie da się ukryć, że w małym stopniu takie zjawisko istnieje.
Jeżeli zapytać pierwszoklasistów o ich wrażenia to wydają się całkowicie pozytywne. “Po pierwszym semestrze jestem bardzo zadowolona z uczęszczania do tej szkoły. Liceum okazało się bardzo trafnym wyborem jeśli chodzi o dalszą naukę. Poziom nauczania jest wysoki, ale dzięki sympatycznym nauczycielom wszystko można bez problemu zrozumieć. W szkole panuje przyjemna atmosfera, mam również świetną klasę, z którą już się zżyłam i ogólnie jestem bardzo zadowolona z wyboru właśnie tej szkoły.”. Głos młodszej koleżanki to tylko jeden z wielu w podobnym tonie. Mnie najbardziej cieszy fakt, że atmosfera podoba się naszym nowym, a w zasadzie już nie takim nowym bo z półrocznym stażem, uczniom. W gruncie rzeczy to my jesteśmy za nią odpowiedzialni, jako społeczność szkolna. Dla szkoły od strony dydaktycznej komplementem jest z pewnością docenienie wysokiego poziomu nauczania. Czasy narzekania na trudne zagadnienia minęły wraz z wyjściem uczniów z gimnazjum. Zapisanie się do LO im. Henryka Sienkiewicza w Nowej Rudzie było świadomym wyborem tych, którzy tu przyszli. Oni oczekują odpowiednio wyważonego poziomu i dostają to!
Szkoła to jednak nie tylko nauka, a także koła zainteresowań, konkursy, zawody i imprezy. Kilka osób udziela się w społeczności szkolnej np. działając w ekoklubie i biorąc udział w konkursach z jego ramienia. Również temat konkursów matematycznych chętnie jest podejmowany przez moich młodszych kolegów i koleżanki. Zdarza się, że prześcigają osoby z klas drugich i trzecich. To chyba odpowiedni znak, że nasza szkoła potrafi zachęcać wybitnych uczniów. Przychodzi jednak taki moment, w którym zamyka się drzwi budynku, ale życie szkolne wciąż trwa. Idealnym przykładem jest studniówka! Po co o niej wspominam? Ze względu na aktywny udział w niej “pierwszaków”. W mojej opinii świadczy to o tym, że szybko zgrali się z resztą szkoły, wpasowali się w charakter tej społeczności i teraz następują kolejne szczeble integracji. To nie zawsze jest takie oczywiste, a szkoda.
Podsumowując, w tym roku pierwszoklasiści stanowią bardzo interesującą grupę ludzi. Sporo jest twarzy nowych, zaskakujących swoimi talentami i osobowością. Szkoła powinna być z tego dumna. Zarówno my, uczniowie, jak i nauczyciele. Byłoby wspaniale utrzymać taki stan rzeczy przez kolejne lata i liczę, że tak będzie.