Alkoholizm w rodzinie to choroba wszystkich jej członków. Może pić jedna osoba, a cierpi każdy domownik. Najczęściej uzależnieni od alkoholu są mężczyźni – mężowie i ojcowie. Coraz częściej jednak, pod wpływem licznych stresów i frustracji, do kieliszka zaglądają kobiety i młodzież. Dramat zwykle zaczyna się od niewinnego piwka albo lampki wina na rozluźnienie przed snem. Czasem trudno uchwycić moment, w którym straciło się kontrolę nad piciem i popadło w nałóg. Kiedy uzależnienie od alkoholu zaczyna degradować życie rodzinne? Jak choroba alkoholowa rodziców wpływa na psychikę dzieci? Jak wygląda życie z alkoholikiem?
Alkoholizm to choroba, która polega na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu. Życie z alkoholikiem wiąże się ze stanem przeciążenia emocjonalnego. Alkohol w rodzinie pociąga za sobą inne formy patologii, np. pojawia się przemoc seksualna, przemoc fizyczna, agresja, problemy finansowe, przemoc psychiczna w domu, problemy w kontaktach z ludźmi, problemy z prawem itp. Nadużywanie alkoholu przez jedną osobę z domu wywołuje u pozostałych członków rodziny strach, lęk, gniew, wstyd, smutek. Strach i lęk wynikają nie tylko z konkretnych i powtarzających się zagrożeń, ale wiążą się też z rozpadem systemu więzi i oparcia, który powinien istnieć w domu rodzinnym i dawać członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa. Synowie alkoholików na zasadzie modelowania sami uczą się pijaństwa, a córki wychowane w rodzinach, gdzie dominował alkohol, wykazują tendencję do wiązania się z mężczyznami ze skłonnością do alkoholizmu.
Osoby współuzależnione to takie które:
– uporczywie koncentrują swoje myśli, uczucia, zachowania wokół picia współmałżonka lub rodzica,
– odczuwają konieczność kontrolowania zachowań alkoholowych męża i odciągania od alkoholu oraz biorą odpowiedzialność za niewłaściwe postępowanie męża po wypiciu,
– nie potrafią się bawić ani odprężyć, bezustannie odczuwają napięcie,
– źle myślą o sobie, czują się winne za alkoholizm w rodzinie,
– wstydzą się przed ludźmi tego, co dzieje się w domu i skrzętnie to ukrywają,
– ignorują swoje potrzeby,
– cierpią na bezsenność, coraz częściej sięgają po leki uspokajające,
– odczuwają lęk przed porzuceniem oraz niemożność rozstania się z partnerem z jednoczesnym zamartwianiem się o przyszłe wydarzenia i użalaniem się nad sobą.
Alkoholizm, czyli toksykomania alkoholowa lub choroba alkoholowa, rozwija się zwykle etapowo w czterech fazach:
– faza wstępna prealkoholowa – trwa od kilku miesięcy do kilku lat, zaczyna się od konwencjonalnego stylu picia. Stopniowo wzrasta tolerancja na alkohol, który stanowi źródło przyjemnych doznań, jak i łagodzi przykre stany emocjonalne;
– faza ostrzegawcza – zaczyna się w momencie pojawienia się luk pamięciowych;
– faza krytyczna – utrata kontroli nad piciem;
– faza przewlekła – wielodniowe ciągi alkoholowe.
Skutki choroby alkoholowej dotykają nie tylko samego nałogowca, ale całą rodzinę. Oprócz ciężkich schorzeń wątroby, nerek, żołądka, serca czy zespołu Korsakowa u alkoholika, pojawiają się poważne konsekwencje dla psychiki domowników. Chcąc pomóc osobie uzależnionej od alkoholu, należy zdać sobie sprawę, że nie jest się odpowiedzialnym za jej alkoholizm i nie ma się realnego wpływu na jej trzeźwość czy pijaństwo. Aby wyjść z matni i współuzależnienia, które utrwala patologię rodzinną, trzeba pozwolić sobie na zdrowy egoizm.
Niewinne piwka wieczorem, a mogą zmienić całe nasze życie, więc zanim złapiesz się za alkohol, pomyśl czy warto. Czy warto niszczyć siebie, całe swoje życie i ludzi których się kocha? Jeśli nie myślisz o sobie, myśl o innych!