Ociepla się. Wynika to z działalności ludzi. Jesteśmy tego pewni. Będą z tym związane pewne problemy. Możemy także coś z tym zrobić – w ten sposób Pani Anna Sierpińska rozpoczęła swoją prezentację na temat zmiany klimatu.
Kiedy Pani się zaczęła interesować tematem klimatu?
Gdy urodził mi się drugi syn, zaczęłam czytać różne książki. Wyszłam raz z nim na spacer i właśnie kończyłam książkę o zmianie klimatu i tego co się dzieje na Ziemi. Wcześniej zajmowałam się innymi rzeczami, ale bardziej związanymi z ochroną zwierząt, a po przeczytaniu tej książki stwierdziłam, że ten temat (zmiany klimatu) jest ważniejszy i też wpływa na zwierzęta. Później starałam się więcej o tym czytać i bardziej angażować. Nawiązałam też kontakt z Nauką o klimacie, ale właśnie pierwszym krokiem, który stawiłam w tej pracy było przeczytanie książki na spacerze z moim synem.
Skąd się bierze smog?
Generalnie smog jest innym problemem niż zmiana klimatu. Mają trochę podobne źródła, ale nie do końca. Smog bierze się ze spalania różnych rzeczy, ale to są cząsteczki stałe, które są wydzielane głównie, jeżeli nie mamy filtrów, odpowiednich procesów spalania itd. Wiadomo, że np. diesle z wyciętymi filtrami cząstek stałych są większym źródłem cząsteczek tworzących smog, tudzież palenie różnych rzeczy (nawet takich jak nie do końca wysuszone drewno w piecach domowych) też tworzy smog. W Polsce głównym źródłem smogu jest ogrzewanie i transport.
Co możemy zrobić, aby wszyscy ludzie współpracowali w imię walki ze smogiem?
To jest pytanie dotyczące wszystkiego, nie tylko smogu. Z badań socjologicznych wynika, że po pierwsze, nie wszyscy muszą współpracować, to znaczy nie muszą być zgodni w jakimś temacie i w nim działać. Wystarczy bardzo zdeterminowana grupa, która będzie naciskała na zmiany prawne, zajmowała się edukacją i szeroko działała.
Mówiła Pani, że grzanie gazem też źle wpływa na klimat. W jaki sposób mamy sobie radzić, skoro metody alternatywne, dobre dla środowiska, są często trudno dostępne?
Tutaj powinni wkroczyć politycy, czyli gdybyśmy mieli odpowiednią strategię, jak wprowadzać różne zmiany w państwie, to za tym mogłyby pójść rzeczy, które mogłyby nam pomóc, np. dostęp do różnych technologii. W Warszawie działa program, który dofinansowuje zakładanie paneli fotowoltaicznych i jest też bardzo dużo firm, które się tym zajmują. Tutaj już musi wkroczyć ten wyższy poziom, czyli państwo, które powinno nam pomagać.
Jakie wady mają pojazdy elektryczne?
Problemem jest rodzaj całej sieci transportowej. Gdybyśmy zastąpili pojazdami na prąd te spalinowe, niewiele by to zmieniło i nie rozwiązało wielu naszych problemów. Bardzo duża część zanieczyszczeń, które się znajdują w morzu (drobnych mikroplastików i tego typu cząsteczek), to są starte opony samochodowe. Za każdym razem, kiedy jedziemy po asfalcie, one się odrobinę ścierają. Później nasz system kanalizacyjny sprawia, że to wszystko jest spłukiwane do zbiorczej kanalizacji i dalej płynie do rzek i mórz. Jak widać nie wszystkie problemy środowiskowe rozwiążą auta elektryczne. Po drugie, będziemy musieli zużyć wiele energii potrzebnej do ich zasilania. Tutaj trzeba patrzeć w szerszym kontekście – tak naprawdę musimy mieć taką sieć transportową, która wyeliminuje potrzebę posiadania własnego samochodu (jakiegokolwiek), ale niestety nie ma jeszcze takiej możliwości, ponieważ samochody są w wielu miejscach właściwie jedynym dostępnym środkiem transportu.
Czy zmiana podejścia do życia i powrót do myślenia o swoim istnieniu na Ziemi jako części przyrody byłoby jakimś rozwiązaniem?
Większe zrozumienie, że jesteśmy częścią Ziemi mogłoby pomóc. Nasze rolnictwo, produkcja żywności zależy od tego, jak działają systemy ziemskie. Bardzo pomijaną rzeczą wydaje się gleba, bo większość ludzi sobie wyobraża, że gleba to jest takie coś, po co idziemy do sklepu ogrodniczego, kupujemy, a potem wysypujemy w ogródku. Natomiast to bardzo ważny zasób ziemski, cenny i trudny do odtworzenia. Jeżeli te gleby by zniknęły, mielibyśmy poważny problem i dużo osób właśnie tego nie rozumie, bo nie zna tych połączeń. Edukacja o tych związkach bardzo by się przydała.
Czy my jako dzieci możemy spowolnić ocieplenie klimatu? Jeśli tak, co np. możemy zrobić?
Okazało się, że dzieci i młodzież najlepiej mogą zadziałać poprzez rozmowę z rodzicami i dziadkami, co często pomaga znaleźć rozwiązania w domu, np. ograniczyć zużycie energii, co też będzie korzystne dla naszej kieszeni. Możemy wpłynąć na naszych rodziców, którzy mają większe moce sprawcze i mogą głosować, oddziaływać na polityków. Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę, czuje się na siłach, to może też na inne sposoby próbować ograniczać swój tzw. ślad węglowy, zastanawiając się np. czy co roku musimy mieć nowego smartfona? Nawet chwilowe zastanowienia, czy czegoś potrzebujemy, małymi krokami pomagają Ziemi.
Redakcja wywiadu: Grzegorz Markiewicz, Prywatna Szkoła Podstawowa nr 1 w Biedrusku
Zobacz także:
Większe zrozumienie, że jesteśmy częścią Ziemi mogłoby pomóc – spotkanie na temat zmiany klimatu z Panią Anną Sierpińską
Komentarze ( )