ll.jpg

Każda kobieta lubi mieć piękne i zadbane paznokcie, ale czy kiedykolwiek któraś z nas zastanawiała się czego my tak na prawdę używamy?

Szkodliwość lakierów do paznokci wynika z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to fakt, iż w ich recepturze znaleźć można składniki potencjalnie niebezpieczne. Druga to fakt, iż stosując lakiery czy emalie do paznokci wdychamy te składniki, a to przy wielokrotnym i intensywnym narażeniu może powodować bezpośrednie zagrożenie dla naszego zdrowia.

e wszystkim mamy jakieś tam trucizny. Gdyby na serio traktować te zagadnienia medycyny naturalnej, to.. aż strach myśleć. Nie jest możliwe usunięcie wszystkich toksyn. Jak sobie wyobrażasz wyprawę w góry czy na łono natury bez wody mineralnej w plastikowej butelce? Nie mówię o sokach, które nie są sokami czy o toksycznej coli, ale o zdrowej wodzie źródlanej.

Otóż w plastikach jest kseno-estrogen. Rozregulowuje on gospodarkę hormonalną obu płci.

Nie można od razu popadać w paranoje i odizolowywać się od całego świata, bo nie jesteśmy przecież w stanie przed nim uciec. Warto zastosować sie do kilku rad aby tego uniknąć.

Po pierwsze czytać etykiety opakowań. Obowiązkiem producentów kosmetyków jest wymienienie każdej stosowanej w recepturze lakieru substancji. W przypadku obecności potencjalnie niebezpiecznych składników warto jest poszukać innego produktu. Malowanie paznokci powinno się odbywać w dobrze klimatyzowanym lub wywietrzonym pomieszczeniu, ponieważ znacząco spada wtedy ryzyko narażenia na działanie substancji toksycznych.

Na szczęście są lakiery do paznokci pozbawione szkodliwych substancji. Można? Owszem, można, nie warto zakładać od razu najgorszego tylko zrobić tak, aby było dobrze.