,,Aż do kości” jest to film pokazujący prawdziwą walkę z anoreksją Główną bohaterką jest Ellen – młoda dziewczyna zmagająca się z anoreksją. Poznajemy ją już podczas zaawansowanej choroby i obserwujemy jej codzienność – to, jak odkłada na bok kolejne składniki obiadu z talerza, jak przelicza kalorie, czy w pocie czoła robi brzuszki, by utrzymać figurę. Nie zależy jej na tym, by chudnąć, ani na tym, by wrócić do zdrowia. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jest w złej kondycji fizycznej, ale jednocześnie nie podejmuje żadnych działań, by to zmienić. Nie wiemy tak naprawdę, w którym momencie rozpoczął się jej problem. Przeszłość dziewczyny jest przywoływana głównie za sprawą luźnej wymian zdań – czy to z terapeutą, czy z macochą, czy ze znajomymi. Jej ojciec nieszczególnie interesuje się sprawami rodziny, a matka odeszła do innej kobiety – to tylko przykłady tego, z czym miała do czynienia w przeszłości. Jednak żadna z „traum” nie wydaje się na tyle dotkliwa, by tłumaczyć obecny stan bohaterki – mimo iż ma macochę, żyje w otwartym i serdecznym domu, a matka, choć już w innym związku, odwiedza córkę i szczerze ją kocha
Ten film ukazuje prawdziwą i codzienną walkę z tą chorobą, nie ma tutaj żadnej wyimaginowanej historyjki o tym, że coś można tak łatwo zmienić z dnia na dzień. Nie, ta produkcja ukazuje z czym naprawdę mierzą się anorektycy oraz ich rodziny.
Ten film może być motywacją dla każdego, Ellen ukazuje, że nie jest łatwo wyzdrowieć, ale pokazuje również, że można to zrobić, odciąć od siebie duchy przeszłości i iść dalej, gdy znajdziemy osobę, dla której naprawdę warto ją pokonać.