Alejandro González Iñárritu w 2015 roku podjął się wyreżyserowania filmu “Zjawa”. Po jego obejrzeniu podejrzewam, że była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu. Z Leonardo DiCaprio w roli głównej, film zdobył aż 3 Oscary-dla najlepszego reżysera, dla filmu o najlepszych zdjęciach i sam aktor w wieku 41 lat doczekał się upragnionej statuetki za najlepszego aktora pierwszoplanowego. Dlaczego film został tak wysoko nagrodzony?
Stany Zjednoczone, 1822 rok. Hugh Glass i jego syn (półkrwi Indianin), polują na dzikich terenach dzisiejszej Dakoty Południowej. Wraz z innymi amerykanami zajmują się pozyskiwaniem skór. Podczas jednego z typowych dni roboczych, amerykanie zostają napadnięci przez Indian. Wielu z nich ginie, ale reszcie udaje się uciec. W czasie jednej z wędrówek w lesie, Glass zostaje brutalnie zaatakowany przez niedźwiedzia. (Osobiście uważam, że jest to najlepsza scena w całym filmie ze względu na realizm i genialne efekty specjalne). Towarzysze odnajdują Glassa w fatalnym stanie, ale kapitan decyduje, że nie zostawią go samego. Współpracownicy niosą Glassa na drewnianej pryczy, ale z czasem kapitan stwierdza, że wciąż pogarszający się stan rannego, opóźnia resztę oddziału. Dodatkowym utrudnieniem było ciągłe ściganie przez plemię Indian, poszukujących porwanej córki wodza. Kapitan najpierw chce ulżyć jego cierpieniom, ale syn Glassa i jeden z najmłodszych robotników, sprzeciwiają się. Kapitan decyduje, że z rannym ma zostać dwóch ludzi, którzy mają się nim zajmować, a w razie śmierci godnie pochować. Na ochotników zgłaszają się syn Glassa, robotnik, który sprzeciwił się wcześniej kapitanowi oraz skuszony hojną zapłatą, bezwzględny najemnik John Fitzgerald. Trzeci z ochotników nie zamierza tracić czasu na chorego Glassa. Przy pierwszej okazji próbuje udusić bezbronnego mężczyznę, ale zostaje przyłapany przez jego syna. Aby pozbyć się świadka, Fitzgerald zabija chłopca na oczach jego ojca, a drugiego z ochotników okłamuje o nadchodzących Indianach i nakłania go, aby pozostawić Glassa samego.
Kierowany rządzą zemsty Glass odnajduje w sobie siłę, aby kontynuować podróż samemu. Przez kilka pierwszych dni mężczyzna zmuszony jest do czołgania się, ale z czasem udaje mu się iść, podpierając się ręcznie zrobioną laską. W czasie jego podróży, reżyser pokazuje jego wspomnienia, z których możemy dowiedzieć się, że miał on żonę Indiankę, która została zamordowana. Podczas dalszej drogi mężczyzna napotyka wiele przeszkód. Oprócz bólu i gnijącego ciała zmaga się z unikaniem wciąż szukających córki wodza Indian. Jednak w niektórych sytuacjach Glass mógł cieszyć się sporym szczęściem. Spotkał samotnego Indianina, który podzielił się z nim mięsem z upolowanego bizona i w miarę swoich możliwości opatrzył mu rany. Niestety wkrótce Indianin znika, a jakiś czas później Glass odnajduje go powieszonego na drzewie z zawieszoną tabliczką z napisem “wszyscy jesteśmy dzikusami”. Na swojej dalszej drodze mężczyzna spotyka obóz amerykanów, którzy byli odpowiedzialni za porwanie córki wodza indiańskiego plemienia. Glass uwalnia dziewczynę, a sam kradnie jednego z koni. Jakiś czas później mężczyźnie udaje się dotrzeć do miejsca, w którym przebywają członkowie jego dawnej załogi. Przerażony Fitzgerald rozpoczyna ucieczkę, ale wkrótce dochodzi do krwawej walki między nim, a Glassem. Ostatecznie zwycięsko wychodzi z niej Glass i w ten sposób mężczyzna dokonał zemsty.
Film w pewien sposób pokazuje jedną z prawd życiowych. Każda zbrodnia, prędzej czy później zostanie ukarana. Glass zemścił się na mordercy swojego syna, ale myślę, że nie ulżyło mu. Stracił całą rodzinę, został zmasakrowany przez niedźwiedzia i przebył niebywale ciężką i długą drogę. Śmierć wroga na pewno nie wynagrodziła mu tego całego cierpienia.
Myślę, że najmocniejszym punktem filmu był właśnie aktor pierwszoplanowy. Leonardo DiCaprio dał sobie radę z tak ciężką charakteryzacją, posługiwał się językiem Indian i potrafił połączyć się ze swoją postacią. Glass po ataku niedźwiedzia miał problemy z mówieniem i wydawał z siebie tylko gardłowe charczenie, co aktor pokazał genialnie, z niebywałą swobodą. Film zasłużył na 12 nominacji i 3 wygrane statuetki, a sam aktor nie dostał nagrody tylko i wyłącznie za “Zjawę”, ale za swój całokształt i wiele genialnych ról, w równie genialnych filmach.