Jakub Żulczyk dzięki swojej książce zabrał mnie do innego świata, do świata strachu. Nie lubię tego typu książek, ponieważ nie lubię się bać, lecz ta mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać od czytania. Autor kolejny raz zaskoczył mnie zdolnością do pisania tak bardzo prawdziwie, że zaczynałam czuć przedziwny dreszcz emocji. Książka była dla mnie ‘inna’, ponieważ na co dzień czytam zazwyczaj romanse. Nie będę pisać tutaj o czym książka była, bo TRZEBA ją przeczytać nawet w ciemno. Jedyne co mnie irytowało w tej książce to to, że ma swoiste dwa czasy akcji. Poznając historię oczami głównej bohaterki (ponad trzydziestoletniej Agnieszki) powoli wzrasta napięcie i emocje, a nagle przenosi nas to dziesięć lat wstecz.
Książka jest świetna, polecam każdemu, nie jest długa, więc nawet ci, co nie lubią czytać przeczytają z przyjemnością. Polecam!