My, trzecioklasiści kończymy gimnazjum za niecały miesiąc. Cieszymy się z powodu wakacji oraz denerwujemy, nie wiedząc, jaka będzie przyszłość. Czy jednak pamiętamy, jak to wszystko się zaczęło? Zamierzam przedstawić te, dla niektórych piękne, a dla innych nie, 3 lata nauki według mnie…
Wszystko zaczęło się od tego, że moja siostra też uczęszczała do tego gimnazjum, co było jednym z powodów wyboru gimnazjum w ogóle. Pierwszy rok był rokiem zapoznawania rówieśników i nauczycieli. Wiele moich kolegów przybyło do tego gimnazjum, więc nie byłem całkiem samotny. Jednak poznałem tutaj wiele przyjaciół, którzy wspierali mnie w trudnych sytuacjach. Przedmioty wydawały się całkiem proste, jednak najcięższy okres szkolny dopiero miał się zacząć.
Rok drugi był zdecydowanie rokiem nauki. Nie było czasu, by spotkać się z przyjaciółmi. Był natłok różnych testów, kartkówek oraz pytań. Zaczęły się też czasy przemian. Gust muzyczny, zachowanie, zainteresowania. Odbiło się to jednak na ocenach, lecz dzięki rodzicom, udało się przetrwać ten ciężki czas.
Ostatni, obecny rok, to rok powtórzeń i przygotowań do egzaminów. Materiału jest mniej, lecz stres spowodowany egzaminami potrafił zmotywować i zahamować. Po samych egzaminach gimnazjalnych, atmosfera w klasie się rozluźniła. Nie było już strachu przed niczym, tylko kilka lekcji uzupełniających i odpoczynek. Nasza wychowawczyni zaczęła organizować wiele wycieczek, co spotkało się z aprobatą klasy.
Za niedługo już zakończenie roku szkolnego, otrzymanie świadectw i oczekiwane wakacje. Ale te wakacje będą też pełne wypełniania dokumentów, biegania po sekretariatach oraz badań i innej papierkowej roboty. Niektóre przyjaźnie przetrwają na zawsze, inne nie przejdą próby czasu, lecz 3-letnią edukację w tym gimnazjum będę wspominał dobrze.
W przyszłości zamierzam uczęszczać do Technikum Kolejowego. Moi rodzice, dokładniej mój tata, wybrał moją przyszłość. Nawet dobrze, nie miałem pomysłu na siebie, a kolej to dobra praca. Podobno te technikum nie jest takie trudne, co napawa mnie optymizmem. Nie mam niestety ambitnych planów, więc niewiele tu napiszę. Jedyne, co mogę dodać to to, że w widzę swoją przyszłość w jasnych barwach.
Mam nadzieję, że Nasz czas w gimnazjum nie był stracony. Trzeba mieć na uwadze, że czas spędzony w szkole jest najlepszym okresem naszego życia, dzięki kolegom, koleżankom, nauczycielom i rodzicom. To ten właśnie czas będziemy wspominać z utęsknieniem za kilka, lub kilkanaście lat.