W tym roku Dzień Dziecka w naszej szkole wyglądał trochę inaczej. Po dwóch pierwszych lekcjach zebraliśmy się na szkolnym korytarzu i wszyscy uczniowie czytali wybrane przez siebie książki. Po wielkim biciu rekordu w czytaniu, przyjechali do nas koszykarze na wózkach, którzy opowiedzieli nam kilka słów o sobie. Przedstawili również krótką prezentację na temat tego, jak radzą sobie z grą w koszykówkę. Opowiedzieli nam również o swoich  treningach. Po wysłuchaniu ich, wszyscy udaliśmy się na halę sportową, gdzie pokazali nam jak wygląda ich rozgrzewka. Zaprezentowali nam kilka swoich ćwiczeń. Kiedy byli już gotowi do gry, udostępnili wózki dla trzech naszych uczniów ,którzy mieli zagrać przeciwko ich trzech zawodników. Wiadomo, że nasi uczniowie nie radzili sobie tak dobrze jak oni, ale chętnie brali udział w meczu, co jakiś czas odbywały się zmiany zawodników. Ostatecznie drużyna doświadczonych koszykarzy wygrała. Myślę, że była to świetna rozrywka, która mogła nauczyć nas, że nie zawsze niepełnosprawność oznacza koniec wszystkiego. Tak naprawdę nawet osoby niepełnosprawne mają przed sobą horyzont możliwości. Przecież jedyną niepełnosprawnością w życiu jest złe nastawienie do innych…