quebonafide_raper01.jpg

Rap – rodzaj ekspresji wokalnej polegającej na rytmicznym wypowiadaniu słów i ich rymowaniu do zapętlonego podkładu muzycznego. Jest on również uznawany jako gatunek muzyczny powstały we wczesnych latach 70. XX wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki, oraz przede wszystkim element kultury hip-hopowej. Przez wielu ludzi jest on jednak określany jako “gorsza strona muzyki”, lub “muzyka gadana”. Z czego może to wynikać? Prawdopodobnie z niezrozumienia tekstu. Wiele osób traktuje raperów bardzo stereotypowo – mając przed oczami łobuza z piwem i papierosem w ręku, oraz kapturem na głowie. Aktualnie w modzie jest jednak model wykształconego, lub przynajmniej posiadającego obszerną wiedzę rapera. Jednak jak należy odczytywać rapowe teksty, by zrozumieć zawarty w nich przekaz?

Przede wszystkim – podobnie jak w przypadku poezji – powinniśmy w miarę możliwości poznać biografię autora tekstu. W wielu przypadkach jest ona kluczem do odczytania głębszych refleksji zawartych w utworze. Należy zwracać również uwagę na dwuznaczność niektórych wyrazów, ponieważ pozornie proste i płytkie wersu mogą okazać się bardzo mądrą sentencją. Dobrze byłoby też poznać kontekst geograficzny utworu – gdzie został nagrany lub napisany. Niektórzy raperzy – biorąc przykład z poetów – posługują się w swych tekstach różnorodnymi metaforami. Bardziej powszechne są jednak porównania – do książek, gier, filmów, czy nawet filozofii antycznych. Spróbujmy wziąć pod lupę utwór ciechanowskiego rapera Quebonafide pt. “Między słowami”.

Krótkie przedstawienie autora: Quebonafide, czyli Kuba Grabowski pochodzi z Ciechanowa, urodził się 7 lipca 1991 roku. Na polskiej scenie jest aktywny od 2008 roku, jednak większy rozgłos zyskał dopiero w 2013 roku dzięki solowemu projektowi pt. “Eklektyka”. Kuba znany jest również z ogromnej ilości tatuaży na swoim ciele.

Kontekst geograficzny: Utwór ten został napisany w Japonii, na portalu YouTube znajdziemy teledysk nagrany w tymże kraju.

Album: Egzotyka (2017)

Dodatkowe informacje: Refren wykonuje kanadyjski raper Young Lungs.

Tekst utworu

[Zwrotka 1]

Tutaj ludzie nie patrzą w ogóle

Nawet nie że dziwnie, nawet nie że z dystansem,

Tak niewidzialny się nigdy nie czułem

W pierwszych trzech wersach utworu Quebonafide odnosi się do kultury jaka panuje w Japonii, oraz do tego jak Japończycy zachowują się na co dzień. Został tutaj wyraźnie ukazany kontrast pomiędzy kulturą europejską, w której każdy interesuje się każdym, a na ludzi którzy wyróżniają się swoim wyglądem na przykład przez tatuaż czy wymyślną fryzurę patrzy się dziwnie a czasem z dystansem.

Kuba czuje się w Japonii niedostrzegany i anonimowy. Nie intryguje tam nikogo taki typ człowieka, bowiem każdy ubiera się w Japonii nietuzinkowo, nieraz nawet kiczowato. Watro również zwrócić uwagę na liczbę ludności tego kraju – na ulicach jest tyle ludzi, że ciężko wyróżnić się z ogromnego tłumu. Nikt nikomu nie przypatruje się zbytnio, ponieważ tego samego dnia minie jeszcze dziesiątki tysięcy ludzi o równie nietuzinkowym wyglądzie.

Trzeba również pamiętać jak bardzo rozwiniętym postępem technologicznym cechuje się Japonia. Niesie to za sobą również negatywne skutki – ludzie nie wychylają się poza ekran swojego smartfona, przez co nie interesują się zbytnio drugim człowiekiem.

“Tutaj ludzie nie patrzą w ogóle” może również wskazywać na żartobliwe postrzeganie Japończyków przez Europejczyków, jako ludzi którzy przez mrużenie swych małych, skośnych oczu nie dostrzegają wszystkiego.

Stoję i notuję, a każdy pędzi jak Shinkansen

Autor w dalszym ciągu charakteryzuje japońskie społeczeństwo – podczas gdy on stoi w tłumie i notuje (prawdopodobnie pisze rapową zwrotkę) wszyscy ludzie pędzą w swoją stronę, z pośpiechem załatwiają własne interesy. Kuba zastosował tutaj zabieg artystyczny – porównał Japończyków do japońskich kolei Shinkansen , które osiągają prędkość 405 km/h.

W swoje strony i w swoją jazdę

W swoim Sony i w swojej Mazdzie

Sony (producent elektroniki) i Mazda (producent samochodów) to słynne japońskie firmy. W tych dwóch wersach autor wyeksponował po raz kolejny fakt, że Japończycy nie zwracają uwagi na otaczający tłum i zwykle zajmują się sobą.

Spotykamy się tutaj również z kolejnym zabiegiem artystycznym – wyrażnie swoje strony może oznaczać jednocześnie strony internetowe przeglądane w telefonach Sony jak i miejsca, do których Japończyk jedzie samochodem, tudzież Mazdą.

Wczoraj oglądałem “Między Słowami”

Nawiązanie do filmu pt. “Między Słowami” z 2003 roku , który opowiada o próbie nawiązania nici porozumienia między młodą dziewczyną i podstarzałym aktorem podczas pobytu w Tokio, gdzie obaj czują się mocno osamotnieni.

Quebonafide czuje się podobnie jak dwójka bohaterów wspomnianego filmu osamotniony. Atmosfera, w której każdy zajmuje się sobą i ma własny świat w smartfonie sprawia, że nie może się on odnaleźć w japońskim mieście.

Dziś sam się między tymi słowami znalazłem

Kontynuacja poprzedniego wersu – Quebo próbował nawiązać nić porozumienia (podobnie jak bohaterowie filmu) z Japończykami, jednak nie udało mu się, nie dał rady.

[Przerywnik]

Nic nie rozumiem, choć wszystko jest jasne

Odniesienie do powszechnych w Japonii kolorowych billboardów i reklam, które stają się jasne gdy zapada zmrok. Niestety wszystkie te reklamy są w języku japońskim, którego autor prawdopodobnie nie zna,a co za tym idzie – nie rozumie.

I szukam Cię w tłumie i czuję jak gasnę

Quebo porusza podobny problem do tego, który uwypuklił w pierwszych wersach utworu – czuje jak gaśnie, bo nikt nie zwraca na niego uwagi, stając się częścią tłumu traci swą unikatowość. Został tutaj również poruszony paradoksalny problem samotności w tłumie – pomimo ogromnej ilości ludzi wokół Kuba nie może znaleźć człowieka, z którym mógłby dzielić emocje. Źle jest mu z faktem, że traci kontakt z ludźmi, przez to czuje jak jego tożsamość gaśnie, blaknie.

Po raz kolejny możemy jednak dopatrywać się tutaj nawiązania do wspomnianego wcześniej filmu – pod koniec produkcji z 2003 roku główny bohater próbuje odnaleźć bohaterkę pośród tłumów Japończyków, bowiem chce ją ostatecznie pożegnać.

Ludzie jak duchy latają nad miastem

Kolejne nawiązanie do wirtualnej rzeczywistości Japończyków. Sieć prze którą ludzie przesyłają sobie dane jest “zawieszona” ponad miastem, stąd porównanie ludzi do duchów.

Świat jest zatruty, więc chodzę w tej masce

Nawiązanie do słynnych japońskich masek ochronnych, które ludzie zakładają, by uchronić się przed smogiem lub różnymi epidemiami. Zatrucie zostało tutaj użyte w dwóch znaczeniach – symbolizuje wspomniany wyżej smog i inne zanieczyszczenia unoszące się w powietrzu, jednak ma to też odniesienie do japońskiego świata opierającego się na technice, która została nacechowana negatywnie przez autora i potraktowana jako trucizna, która zaburza więzi międzyludzki. Quebo chodzi w metaforycznej masce, by nie zarazić się stylem życia Japończyków.

[Zwrotka 2]

Wiesz co tak lubię w Japonii?

To, że ludzie nie chcą, żebym był jak oni

Chodzi tutaj o poczucie swobody, które możemy odczuć przechadzając się japońską ulicą – możemy pokazać prawdziwego siebie, ubierać się jak tylko chcemy, wyglądać tak jak nam się podoba i nikt nie powie nam, że mamy przestać, bo nie odpowiada mu nasz wizerunek. Nikt w Japonii nie zwraca uwagi na wygląd drugiego człowieka. Został tutaj również podkreślony fakt, że Japończycy lubią gdy ktoś się wyróżnia, mimo że nie przywiązują do niego uwagi. Przecież w końcu nie chcą żeby Kuba był jak oni.

Dziwne oko na dłoni i znaki przy skroni

Quebo nawiązuje tutaj do swoich tatuaży – oko egipskiego boga Horusa na dłoni oraz do innego tatuażu przy skroni.

Ale sorry, nadal nie jestem społecznie upośledzony

Autor nawiązuje do polskich stereotypów, według których człowiek z tatuażami przypomina przestępcę, lub osobę na którą powinno się patrzeć pogardliwie. Natomiast w Japonii nikt nikomu nie ma złe tego, że posiada na swym ciele tatuaże (nawet w takich ilościach jak Kuba).

Potrzebuję też mieć blisko kogoś

Bo życie to nie jest k@!#a Mr. Robot

Nawiązanie do serialu pt. “Mr. Robot”, którego główny bohater Eliot jest aspołeczny a jego jedynym sposobem na złapanie kontaktu z ludźmi jest hakowanie komputerów. Quebo nie popiera takiego modelu życia, twierdzi że musi mieć obok siebie osobę, której zawsze będzie mógł się wyżalić, na której zawsze będzie mógł polegać. Słowo “robot” może zostać potraktowane jako słowo klucz, ponieważ autor podkreśla, że ludzie różnią się od robotów tym, że posiadają uczucia, które szybki postęp techniczny niestety niszczy. Została tutaj również wyrażona lekka obawa o przyszłość świata – autor boi się, że niedługo miejsce ludzi zajmą roboty i relacje międzyludzkie przestaną istnieć na zawsze.

Wszędzie telefony, każdy sam ze sobą

każdy w swojej roli, w swoim świecie obok

Wspomniany już wielokrotnie w utworze motyw przewodni – aspołeczność spowodowana rozwojem technicznym. Mimo tego że ludzi stoją od siebie kilkanaście centymetrów, to jednak każdy ma swój własny, odrębny, wirtualny świat.

Refren został napisany przez kanadyjskiego rapera Young Lungs, zatem nie będziemy się na nim skupiać, gdyż w tym artykule pragnę zanalizować tylko wersy napisane przez Kubę Grabowskiego.

[Zwrotka 3]

Tutaj mnie nie widzą w tej bandzie statystów

Autor tekstu czuje, że nie odgrywa ważnej roli w japońskim społeczeństwie – czuje się jak statysta. Nikt nie spogląda na niego, mimo że w innych krajach (Meksyk, Madagaskar, Brazylia) przykuwał uwagę przechodniów.

Nawet bez aikido, karate, ju-jitsu

Każdy się broni przed wzrokiem i gestem

Quebo wymienia po przecinku japońskie sztuki walki. Autor używa ich w przenośny sposób – sztuki walki mogłyby pomóc w obronie, jednak nawet bez ich znajomości ludzie bronią się. Nie bronią się oni jednak przed ciosami, a jedynie przed złapaniem kontaktu z drugim człowiekiem. Gdy zorientują się, że ktoś się na nich patrzy lub wykonuje gesty w ich kierunku od razu odwracają wzrok i unikają kontaktu.

Gdzie moja jasność umysłu?

Kuba nie potrafi się skoncentrować na jednej rzeczy, gdyż w Japonii jest zbyt wiele obiektów, które przykuwają jego uwagę, ponadto otaczający go tłum ludzi również nie pomaga mu w osiągnięciu koncentracji.

Nie pomógł mi las ani klasztor buddystów

Kontynuacja poprzedniego wersu – miejsca takie jak las czy klasztor buddystów powinny pomóc w kontemplacji swego życia i światopoglądu, przebywając w nich powinniśmy się wyciszyć i słyszeć jedynie własne myśli, odnaleźć wewnętrzny spokój. Quebo do tego stopnia jest przerażony obrazem świata, jaki zobaczył w Japonii, że nie znajduje ukojenia nawet w miejscach takich jak klasztor czy las.

Mnisi w Air Max’ach i McŚwiat na maksa (nie)

W pierwszej części wersu chodzi o fascynację Japończyków kulturą amerykańską. Potrafią oni obchodzić nawet święta niezwiązane z ich kulturą. Fascynacja kulturą zachodu sprawiła, że niczym nadzwyczajnym jest spotkanie mnicha w butach firmy Nike Air Max.

Pojęcia “McŚwiat” użył Benjamin Barber w swej książce pt. “Dżihad kontra McŚwiat”. Oznacza ono podejście do życia panujące obecnie w większości społeczeństw (w tym w Japonii), opierające się na zaspokajaniu indywidualnych potrzeb, globalizacji i konsumpcjonizmie. Na wartości tracą przy tym wartości społeczne takie jak tradycja, rodzina czy tożsamość narodowa. Idealnym przykładem jest wspomniany wyżej mnich w Air Max’ach – pogoń za zachodnimi markami kłóci się z tradycją buddyjską.

To było gdzieś na Nepalskim dziedzińcu

Autor wskazuje na kontrast między dwoma państwami dalekiego wschodu – Nepalem oraz Japonią. Zestawione zostały ze sobą aspołeczny, oderwany od rzeczywistości japoński świat, oraz ubogi , żyjący zgodnie z naturą Nepal, w którym żyją uśmiechnięci, przyjaźnie nastawieni ludzie, którzy potrafią cieszyć się życiem pomimo trudności i klęsk żywiołowych takich jak niedawne trzęsienie ziemi. Zamiast kolorowych billboardów i drapaczy chmur tłem są piękne górskie krajobrazy. Dopiero w Nepalu Kuba mógł poczuć smak życia w całej okazałości, kontemplując przy tym nepalską przyrodę.

[Przerywnik]

Nic nie rozumiem, choć wszystko jest jasne
I szukam Cię w tłumie i czuję jak gasnę
Ludzie jak duchy latają nad miastem
Świat jest zatruty, więc chodzę w tej masce

[Refren Young Lungs’a]

[Przerywnik 2]

Czasem chciałbym umieć latać, gdy ta pustka za mną chodzi

Quebo chciałby najchętniej uciec z dala od japońskiego społeczeństwa, określa ciągłe wpatrywanie się w telefon, oraz inne aspołeczne postawy jako “pustkę” od której chciałby jak najdalej odlecieć. Ponadto spotykamy się tutaj z grą słów – jeżeli pustka za nim chodzi to jedyną metodą by od niej uciec jest wzniesienie się w powietrze.

Stoję sam na końcu świata, ślę buziaka na emoji

Mała mua, mua, mua

Mała mua, mua, mua

Kuba określił Japonię jako koniec świata. Stoi sam, bowiem mimo że dookoła niego jest tłum ludzi nikt nie zwraca na niego uwagi, przez co czuje się samotny. Ponadto Quebo dużo podróżował, by zrealizować swą płytę pt. “Egzotyka”. Nie wszędzie zabiera jednak ze sobą swoją dziewczynę, przez co nie może z nią porozmawiać ani przytulić jej. Jedynym wyjściem jest rozmowa telefoniczna, lub przez internet, a jedyny buziak jakiego może jej dać to ten na emoji (zestaw współczesnych powszechnych emotikonów).

Cały utwór opowiada o uzależnieniu od technologii, ponadto na koniec autor uwypukla fakt, że nawet tak ważną i naturalną rzecz jak pocałunek, czy zwykły buziak ludzie przenoszą do internetu, co jest oznaką swego rodzaju upośledzenia uczuć.

Podsumowując – udało nam się rozłożyć tekst na czynniki pierwsze. W pozornie płytkich słowach kryje się o wiele głębszy przekaz niż może się wydawać. Jest to dowód na to, że nad każdym rapowym tekstem należy trochę się pochylić, pomyśleć nad jego sensem. Dziś zanalizowaliśmy tylko jeden utwór, jednak rap jest obecnie bardzo powszechnym gatunkiem muzycznym, więc na światło dzienne wypuszczane zostają niezliczone ilości utworów. Niektóre z nich naprawdę warto znać, zarówno jak i ciekawe, niekiedy bardzo interesujące biografie ich autorów.

Poniżej znajduje się link do zanalizowanego powyżej utworu Quebonafide pt. “Między słowami”.