Anaruk , chłopiec z Grenlandii
Napisana w ubiegłym wieku przez parę polskich podróżników książka opisuje życie dwunastolatka z mroźnej Grenlandii, tak jak wyglądało ono kilkadziesiąt lat temu – a nie było ono łatwe. Dzieci od swoich najmłodszych lat pomagały swoim rodzicom w codziennych zajęciach, poczynając od tych najprostszych a kończąc przy polowaniach. Wspólny wysiłek dzieci i dorosłych był niezbędny , by przeżyć w surowym klimacie Północy. Nie oznacza to jednak, że życie Anaruka była przepełnione pracą. Opisane w tej krótkiej książce dla najmłodszych, życie grenlandzkich dzieci również było wypełnione przez zabawę i typowe dziecinne zajęcia. Autorzy podkreślają , to przyjmując perspektywę Anaruka, którego to oczami poznajemy te dla nas egzotyczne miejsca i zajęcia. Pomimo trudów , jakich niewątpliwie doświadcza, życie chłopca nie jest pozbawione swoistego blasku. W trakcie lektury wielokrotnie zaskoczyły mnie szczegóły z życia ludzi północy. Jest to barwna opowieść o trudach codzienności i radości z udanego polowania. Zachwycił mnie ten tak odmienny świat, pełen wzajemnej ufności i solidarności. Ile jednak z tego świata przetrwało do dzisiaj? Czy Eskimosi nadal potrafią żyć, tak jak żyli do tej pory? Jakby jednak nie było, ta krótka książeczka uczy nas o tym, jak bardzo może różnić się życie w innych, odległych od naszego kraju rejonach. Różnić się, a jednocześnie być podobnym, bo przecież mroźne wybrzeża Grenlandii, nie sprawiły, że Anaruk i pozostałe dzieci z jego osady, nie prowadziły typowego dla dzieci pod wszelkim słońcem życia. Dlatego też książka jest warta przeczytania.