Dostałem się do programu edukacyjnego “Polska w XX wieku”, organizowanego przez Fundację Bronisława Geremka! Nowe miejsca, nowi ludzie, nowa przygoda…
“Polska w XX wieku” to cykl 4 zjazdów w Warszawie dla uczniów I klas liceum i ich nauczycieli zainteresowanych przede wszystkim tematem historii. Do projektu zgłosiło się ponad 100 osób z całej Polski, a 20 zostało wybranych. Pierwszy zjazd odbył się 25-26 marca.
W piątek 24 marca wyjechałem z panią Jolantą Leszczyńską, nauczycielką języka polskiego do stolicy. Zakwaterowaliśmy się w 3-gwiazdkowym hotelu Belweder tuż obok ambasady rosyjskiej.
W sobotę już wczesną porą wyruszyliśmy całą grupą na oficjalne otwarcie programu do Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych. Od razu po nim mieliśmy pierwszy wykład. Dowiedzieliśmy się, co to jest historia (okazało się, że to nie taka oczywista definicja), po co się jej uczymy oraz poznaliśmy różne paradygmaty (narracyjne i badawcze) edukacji historycznej w Europie. Następnie przeszliśmy do Domu Spotkań z Historią na warsztaty historyczne dotyczące charakterystyki XX stulecia w Polsce oraz źródeł historycznych. Po ciekawych lekcjach udaliśmy się do galerii handlowej na pizzę. Kiedy się najedliśmy, pojechaliśmy warszawskim tramwajem do Teatru Powszechnego. Tym razem – dla odmiany – wzięliśmy udział w warsztatach teatralnych. Był to też sposób na integrację nowej grupy osób. Zostaliśmy zaproszeni na spektakl “Każdy dostanie w to, co wierzy”. Przed godziną 23 wróciliśmy po całym dniu do hotelu. Niby męczący dzień, ale energii mi nadal nie brakowało :D.
Nazajutrz zaspałem ze swoim współlokatorem (także uczestnikiem programu) na śniadanie. Ale mniejsza z tym. Udaliśmy się znów na warsztaty do DSH. Lekcje dotyczyły życia codziennego w wielokulturowej Warszawie. Po obiedzie niestety trzeba było wracać do Zabrza.
Ogólnie rzecz biorąc z wyjazdu jestem baaardzo zadowolony i nie mogę się już doczekać kolejnego. Ciekawe lekcje, otwarci ludzie, miły współlokator, smaczne jedzenie, luksusowy hotel i w końcu poznałem swoją stolicę – Warszawę :). Czego chcieć więcej?