W tygodniu jestem spokojną osobą. Chodzę do szkoły, uczę się, odrabiam lekcje. Nic nadzwyczajnego. Jednak kiedy budzę się w sobotę rano, jestem zupełnie inną osobą. Wtedy zaczyna się moje prawdziwe życie.
Wcześnie rano jadę do mojego ulubionego miejsca na ziemi-do stajni. Tam spędzam cały dzień w towarzystwie koni. Czas leci tak szybko, że jak tylko zdążę wsiąść na konia, to zaraz okazuje się, że to koniec jazdy.
W stajni nigdy się nie nudzę… W domu często wracam do wspaniałych chwil poprzez oglądanie zdjęć, zrobionych przez moją trenerkę.
Komentarze ( )