17Szkoła, korepetycje, dodatkowe zajęcia, praca domowa, nauka… Czy mamy czas na rozwijanie własnych pasji i talentów?
Porównując książki naszych rodziców czy dziadków można zauważyć jak bardzo się różnią od naszych. Pomimo tego, że nasz kraj ma wysoki poziom, jeżeli chodzi o wykształcenie, to polski system edukacyjny został bardzo okrojony od tamtych czasów, a nam coraz trudniej jest się uczyć. Jak to możliwe, czy jesteśmy mniej inteligentni i pojętni, czy są inne powody tak dużych problemów z nauką?
Pewnie większość z was czytając ten artykuł pomyśli, że będę mówić o elektronice, która nas otacza i rozprasza. Otóż zaskoczę was, bo wcale nie jest to przyczyną.
Pomimo, że materiał został zmniejszony, zaczęto kłaść o wiele większy nacisk na wykształcenie, co za tym idzie, żeby zaliczyć jeden test musisz wiedzieć dwa razy więcej niż to było 20 lat temu, a najlepiej pisać słowo w słowo wszystko z książki. Nie jest ważne czy rozumiesz daną definicję, ważne, żebyś wiedział, jak to napisać na maturze. O, i tu się zaczynają schody. Jeśli masz znajomych, którzy już zdali maturę, to zapytaj ich, czy to co musieli tam napisać jest zupełnie zgodne z ich wewnętrznymi potrzebami, prawami, przekonaniami czy z myślami. Czemu różne dzieła literackie muszą być interpretowane w taki, a nie inny sposób, nawet jeżeli my mamy inne odczucia co do danego tekstu i uważamy, że autor miał coś innego na myśli, niż to o czym uczy nas klucz. Właśnie, klucz. Pewnie nie raz słyszeliście o tym, że uczeni jesteśmy z klucza. Klucza, który otwiera nam drzwi na studia, bo bez niego zwyczajnie nie zdamy matury. Chciałabym nadmienić, że to najważniejszy egzamin w naszym życiu, no chyba że ktoś ma inne priorytety, z czym kłócić się nie zamierzam. A teraz wyobraźcie sobie, że marzy wam się anglistyka, psychologia, polonistyka, aktorstwo czy jakikolwiek kierunek, na którym nie potrzebne są przedmioty ścisłe i co? Musicie zdać maturę z matematyki. Niby podstawa, ale jak się na nią patrzy to większość jest przekonana, że nie zaliczy, bo zagadnienia które tam występują wcale nie są takie podstawowe i dziennikarzowi na przykład, do niczego nie przydadzą się wzory skróconego mnożenia ani wiedza na temat tego, jak obliczyć pole trójkąta prostokątnego o bokach długości: pierwiastek z 6 ; 3/4a^2 ; 0,3. Tak samo po co lekarzowi wiedzieć jak napisać poprawnie rozprawkę i co Mickiewicz czuł i myślał pisząc „Pana Tadeusza”. Niestety, z trzech przedmiotów musisz mieć 30%, a do tego wybrać rozszerzenie, które ma Cię ukierunkować na Twoje wymarzone studia. Tylko że tak… Są ludzie, którzy od zawsze chcieli być lekarzami, prawnikami, policjantami czy Bóg wie kim jeszcze. Problem w tym że człowiek, który dopiero co wszedł oficjalnie w „dorosłość”, nie wie czego chce. Trudno jest mu wybrać kierunek do końca życia. Niby można iść na studia w każdym wieku, tylko czy nie mieszkając już z rodzicami, czy opiekunami, mając na głowie dom, pracę i rodzinę, a może nawet i debet na koncie, ma się na to czas? Są tacy szczęściarze, ale trudno ich znaleźć.
Żeby zdać maturę, dostać się na studia i wygrać zażartą walkę o miejsce na uczelni, niestety musicie ciągnąć rodziców za portfel, korepetycje w tej chwili tanie nie są. Jeden przedmiot, drugi, trzeci, prawo jazdy, jakieś inne kursy, nauka szkolna, praca domowa, nauka na korepetycje, kursy, praca domowa na korepetycje… A jeśli chciałabym pójść do pracy, to kiedy mogę? Bo weekendy też mam zajęte na naukę, a jeszcze gorzej jeżeli chcę gdzieś wyjść, póki jestem młoda, nie mam domu, pracy, dzieci? Da się? Cudem. Tylko weźcie tu jeszcze wciśnijcie gdzieś jazdę konną, taniec, śpiew, wspinaczkę, jakiekolwiek hobby lubicie. Wychodzicie z domu o godzinie 7, wracacie późnym popołudniem „padnięci”, a w domu czekają jeszcze obowiązki, poucz się z rodzeństwem, zmyj naczynia, zamieć podłogę, przyszykuj kolację, zajmij się małą/małym, bo rodzice w pracy albo na przykład na zebraniu. Aż zazdroszczę jedynakom.
Podobno powinniśmy zacząć planować każdy nasz dzień, wszystko po kolei, na początku zostanie nam 30% czasu rezerwy, ale jak się wprawimy to 70. Jest postęp. Szkoda tylko, że to zależy od pewnych cech ,które mamy zapisane w genach lub których się nauczyliśmy przez całe życie. W tym wieku nawyki są już prawie nie do wymazania i jeżeli nie mamy cech, które pozwalają nam żyć w ładzie, spokoju, harmonii, według planu to jesteśmy do przodu, bo dużo ludzi nie potrafi trzymać się planu i nie jest to wada czy coś co można nazwać roztargnieniem albo brakiem pomyślunku. Jest to uwarunkowane biologicznie. Jeden jest introwertykiem, drugi cholerykiem, a jeszcze trzeci melancholikiem. Jeden człowiek jest zbudowany tak, a drugi inaczej.
Ten artykuł nie ma puenty, po prostu zaczęłam się nad tym ostatnio zastanawiać i chciałam się uzewnętrznić. Mam jeszcze dużo do powiedzenia na ten temat, ale pomimo tego, że jestem sangwinikiem i trudno mi trzymać się jakichkolwiek ram, zwłaszcza czasowych, to właśnie kończy mi się to 40 minut przeznaczonych na pisanie tego artykułu. Do widzenia :)
Komentarze ( )