Wiersz, mówiący w przenośni o niebezpieczeństwie, jakie Cię czeka, gdy będziesz dorosły.
Gdy masz problemy,
czujesz się źle,
już chyba wiesz,
kto dopadł Cię.
Mroczno, strasznie,
nie wiesz, co robić?
To mrok Cię dorwał!
Zatopił swe szpony!
Jesteś bardzo przestraszony.
Szansa,
zamyka Ci się przed oczyma.
boisz się.
To strach,
to mrok Cię powoli zjada.
Przed własnym nosem,
masz problem nie lada.
Możesz się tylko
zapaść pod ziemię,
Twoje matczyne rodzone plemię.
To niemożliwe,
serce Ci krwawi.
Nie łam się
przyjacielu,
dasz radę.
Już jest dobrze,
rozchmurz się,
nie bój się.
Masz rodzinę,
przyjaciół
i Pana Boga,
który nad tobą czuwa,
nigdy Cię nie opuści.
I nie dopuści Byś zatopił się
w piekielnej czeluści.