Nieraz na pewno dziwiliśmy się, widząc osoby doświadczające choroby czy cierpienia, które mimo to potrafią cieszyć się życiem. Znamy też zapewne ludzi, którzy pomimo posiadanego zdrowia i dostatku żyją w ciągłym poczuciu niezadowolenia i niepokoju wewnętrznego. W zaskakujący sposób różnimy się między sobą sposobem patrzenia na tę samą rzeczywistość. Jest więc coś w nas, co sprawia, że tak, a nie inaczej widzimy świat.
Osoby, u których dominuje optymistyczne podejście do życia, widzą w świecie nowe szanse dla siebie, potencjalne źródła radości oraz dobro. Zauważają oczywiście zagrożenia oraz to, co trudne i złe, jednak nie koncentrują się na nich. Nie wyszukują nowych przeciwności. Jednak niektórzy dostrzegają przeciwności losu, ale wykorzystują je w pozytywny sposób, czyli jako siłę napędową do działania. Osoby takie są wtedy przekonane, że na pewno  przezwyciężą trudności. We wszystkim, co ich spotyka, dostrzegają dobrą stronę oraz szansę na rozwój. Co z tego wynika? Sposób widzenia i interpretowania tego, co dzieje się wokół nas, ma istotny wpływ na jakość naszego życia. Kierowanie się optymizmem sprawia, że czujemy się szczęśliwsi i z pogodą ducha patrzymy w przyszłość. Doświadczamy też więcej sukcesów i radości. Łatwiej znosimy przeciwności i chętniej podejmujemy nowe inicjatywy. Nawet w obliczu tego, co bolesne i nieuchronne, potrafimy nie poddawać się rozpaczy.
Pesymizm jest przeciwieństwem optymizmu. Dlatego osoby, u których przeważa pesymizm, koncentrują swoją uwagę na mniej lub bardziej realnych obawach i zagrożeniach. Odczuwają przy tym lęk o siebie, najbliższych i przyszłość. Nie prowadzi ich to jednak do podejmowania konkretnych działań. Jeżeli zaś poczynią w tym kierunku pewne kroki, to często zamartwiają się przy tym możliwymi niepowodzeniami. Nie mogą przez to dostatecznie skupić się na zamierzonym celu. A narzekaniu powinniśmy mówić nie. Choć jest ono dziś mocno obecne w naszych domach i środowiskach. I doraźnie zdaje się pomagać, obniża bowiem poziom napięcia i stresu w danej chwili, to jednak w dłuższej perspektywie czasowej nie jest korzystne. Narzekanie zazwyczaj nie pociąga za sobą konkretnego działania, które miałoby doprowadzić do zmiany na lepsze. Wzmacnia tym samym poczucie braku wpływu danej osoby na otaczającą ją rzeczywistość.
Jak to się dzieje, że jedni z nas są bardziej pesymistami, a drudzy bardziej optymistami? Widzimy świat i samych siebie poprzez pryzmat posiadanych przekonań. Przekonania to nic innego jak nasze wewnętrzne sądy o rzeczywistości. Niektóre z nich są szczególnie ważne. Kształtują się one w okresie dzieciństwa pod wpływem atmosfery domu rodzinnego, relacji z rodzicami i rodzeństwem, trudnych sytuacji, których doświadcza dziecko. Dotyczą między innymi otaczającego nas świata – tego, czy jest bezpieczny, przewidywalny, czy mamy na niego wpływ, czy mamy prawo go zmieniać itd. Korzystając z tej głęboko zakorzenionej w nas wiedzy, odbieramy rzeczywistość w określony sposób. Na fundamencie tych właśnie przekonań kształtują się w nas tendencje do optymistycznego lub pesymistycznego podejścia do życia.
Myślę, że łatwej jest żyć, będąc optymistą, ponieważ daje nam to siłę do działania i radość. Każdy z nas powinien w sobie znaleźć tą pozytywną energię, którą potem warto przekazywać dalej.

Alicja Nowacka