Jak działa wirtualna adopcja? Na co przeznaczone są pieniądze wirtualnych opiekunów? Czy można wyprowadzać pieska adoptowanego wirtualnie? Na te i inne pytania znajdziesz odpowiedź w moim artykule.
W tym roku w mojej szkole ruszyła akcja adoptowania wirtualnych zwierzaków. Każda klasa wspólnie wybrała psa, lub kota, na którego co miesiąc każdy będzie wpłacał pięć złotych. Uzbierana w ten sposób sumka zostanie odłożona na konto sosnowieckiego schroniska “Nadzieja na Dom”. Pieniądze te będą później przeznaczone na karmę dla pupilów i na zabiegi weterynaryjne.
Pies lub kot zaadoptowane przez określonego opiekuna mogą mieć więcej niż jednego właściciela.Ten będzie zaś informowany o każdym nowym newsie dotyczącym swojego podopiecznego.
Chętni uczniowie z mojej szkoły będą mogli w każdą sobotę poświęcić czas zwierzątku i wyprowadzić go na spacer, informując o tym wcześniej wolontariusza i udając się na spacer w jego obecności.
Uczniowie mają już ustalone, kto będzie zbierał pieniążki, a kto będzie je wpłacał.
Psy zaadoptowane tutaj, w szkole „Twoja Przyszłość”, to między innymi Molly, której urocze zdjęcie przedstawiam wyżej. Pierwszoklasiści wzruszyli się losem małego Dzwoneczka, który znalazł się w schronisku 2 czerwca tego roku. Starsza szósta klasa wybrała na swojego pupila młodego Paco, który u poprzednich właścicieli ciągle otwierał sobie niezamkniętą furtkę od drzwi, co wynikało z bardzo rzadkich spacerów. Natomiast klasa trzecia zainteresowała się suczką Funią, wielką fanką jedzenia i pieszczot.
W ten oto sposób klasy zyskały swojego pupila, któremu – mimo braku swojej fizycznej obecności – mogą pomóc swoją wirtualną opieką.