Przygody Geralta z Rivii wywołały w ostatnich miesiącach sporo emocji i jednocześnie zachwyciły miliony ludzi na całym świecie. Zarówno książki jak i gry z tego uniwersum to w pewnym sensie dzieła sztuki, które są w stanie rozpalić wyobraźnię każdego miłośnika fantasy i nie tylko. Od momentu zapowiedzi Dzikiego Gonu, miałem ogromne oczekiwania wobec tego tytułu. Zwieńczenie trylogii Białego Wilka zapowiadało się na moment przełomowy dla całej branży elektronicznej rozrywki. Czy programiści z warszawskiego CD Projekt Red podołali zadaniu i czy gra spełnia pokładane w niej nadzieje?
Oczywiście!!!
Wiedźmin 3 to gra arcydzieło, mimo wielu swoich wad. To tytuł obok, którego nie można przejść obojętnie. Mimo, że nie jestem fanem dwóch poprzednich odsłon, to dzięki Dzikiemu Gonowi na nowo pokochałem przygody Białowłosego Łowcy Potworów.
Fabuła rozgrywa się niedługo po wydarzeniach z Wiedźmina 2. Jak wiemy zakończenie części drugiej doprowadziło do jednego wielkiego bałaganu w Królestwach Północy, które są powoli podbijane przez Nilfgaardczyków. Właściwa akcja zaczyna się gdy główny bohater, wiedźmin Geralt wraz ze swoim mentorem Vesemirem, przyjeżdzają do niewielkiej wioski Biały Sad w celu odnalezienia czarodziejki Yennefer. Gdy już sprawy nabierają tempa, dowiadujemy się, że w pobliskiej miejscowości Velen, była widziana Ciri, przybrana córka Geralta, która odegra znaczącą rolę w opowieści. Naszym celem staje się odnalezienie młodej wiedźminki, jednak nie będzie to łatwe bowiem jej śladem podążają też upiorni jeźdzcy, tytułowy Dziki Gon.
Odnalezienie Ciri staje się więc napędem dla całej opowieści, a w poszukiwaniu jej odwiedzimy miniejszym bagniste Velen, gęsto zaludniony Novigrad oraz górzyste wyspy Skellige.
Siłą opowieści w Wiedźminie 3 jest jej oryginalność i autentyczność. Nie jest to opowieść o ratowaniu świata i wielkiej polityce, te wątki raczej stanowią tło dla czegoś bardziej ambitnego. To opowieść osobista, prywatna i bardzo ludzka, pomimo, że głównym bohaterem jest mutant. Pełna jest wyrazistych postaci i poruszających historii. Zdecydowanie to jedna z najwspanialszych i najbardziej emocjonujących opowieści jakie ma do zaoferowania elektroniczna rozrywka.
Otwarty świat gry robi ogromne wrażenie. Pierwsze spojrzenie na mapę budzi respekt przed przygodą, która na nas czeka. Wszelkie aktywności poboczne czekają niemal na każdym kroku. Wiele z nich, tak jak w literackim pierwowzorze to takie jakby ,,Opowiadania”, czasem mniejsze a czasem większe i znacznie bardziej rozbudowane. Tu muszę powiedzieć, że najlepszy wątek poboczny napotykamy już w drugim akcie. Tak zwany wątek Krwawego Barona, to jedna z najlepszych ,,opowiadań” przedstawionych w grze a umieszczenie go blisko początku, było bardzo ciekawym zagraniem ze strony twórców.
Wróćmy teraz do kwestii otwartego świata. Przede wszystkim nie jest to jakiś zbiór pikseli bez treści. Świat w Wiedźminie 3 jest żywy, tętni własnym życiem, ciągle coś się w nim dzieje. Dodatkowego kolorytu temu światu nadaje szczera niechęć jego mieszkańców do wszelkiej odmienności, jak na przykład Wiedźminów. Już po pierwszej wizycie w Novigradzie możemy się przekonać, że ten świat nie należy do najprzyjemniejszych. To właśnie sprawia, że wydaje się on nie tylko wiarygodny, ale też prawdziwy.
Bardzo dużą rolę odgrywają tu również nasze decyzje, mające wpływ nie tylko na przebieg historii, ale również na to jak będziemy postrzegani. Często z pozoru błaha decyzja może mieć diametralny wpływ na rozmowy lub danej misji. Najlepsze jest to, że żadne wybory jakich się podejmiemy, nigdy nie są czarne lub białe. Chodzi mi o to, że decyzja, która w naszym mniemaniu jest słuszna, wcale nie musi mieć dobrych konsekwencji dla innych i na odwrót.
Warto też wspomnieć, że gra umożliwia zaimportowanie save’ów z poprzedniej części. Decyzje, które podjęliśmy będą miały wpływ na losy niektórych postaci i misje z nimi związane.
Teraz przejdę do spraw czysto technicznych i zacznę od systemu walki. Wydaje się on nieporównywalnie lepszy niż ten w dwóch poprzednich częściach, starcia z przeciwnikami stały się o wiele dynamiczniejsze i wymagają od gracza dobierania odpowiedniej taktyki. Co prawda walka nie jest jakaś szalenie precyzyjna, ale można bardzo szybko ją opanować i pozwala na wiele różnorodnych kombinacji.
W kwestii oprawy graficznej, powiem, że ta gra wygląda pięknie. Oczywiście pod tym względem nie może konkurować z iście filmowym The Order 1886, czy miążdzącym pod względem oprawy Uncharted 4, ale i tak gra robi świetne wrażenie, głównie dzięki malowniczym projektom lokacji, animacjom i zmiennym warunkom pogodowym.
Wiedźmin 3 ma też jedną z najbardziej ambitnych i najpiękniejszych wizji artystycznych, głównie dlatego iż twórcy sięgają tu po dorobki naszej słowiańskiej kultury. Wiele lokacji wygląda tu jak żywcem wyciągniętych z krajobrazów wschodniej Polski, muzyka buduje świetny, stonowany nastrój, a w jednej z misji możemy nawet wziąć udział w rytuale Dziadów, niczym w powieści Mickiewicza.
Warto wspomnieć też o bestiariuszu, gdyż jest on pełen swojskich stworzeń takich jak biesy, utopce, kuroliszki, południce, ghule, widłogony i wiele innych. Od razu wydaje się to bliższe naszym sercom i zapewne dla wielu graczy z innych części świata, będzie to doświadczenie świeże i niespotykane nigdzie indziej.
No ale tak chwalę i chwalę, a przecież wypada też coś powiedzieć o wadach, a Wiedźmin 3 ma wady i to niestety dość sporo. Otóż jest w niej sporo gliczy i bugów, chociaż to oczywiste, że w grze z tak ogromnym światem muszą występować, ale niektóre z nich naprawdę mogą kuć w oko. Kolejnym minusem jest brak skalowania poziomu trudności. Oznacza to, że możemy natrafić na zadania, które mogą się okazać za trudne dla nas. Przykładowo, w pewnej wiosce natrafiłem na zadanie, którego nie powinienem tykać przed osiągnięciem 30 poziomu doświadczenia, a gdy na nie natrafiłem byłem bodajże na siódmym. Na minus mogę również mało czytelne menu ekwipunku, do którego wszystkie przedmioty wpadają nam jak popadnie, widocznie potrzebny jest tu wyraźny podział na kategorie. Gra często też traci płynność, zwłaszcza gdy zrywa się deszcz lub gdy walczymy z duża grupą przeciwników, co może nas czasem wpakować w niezbyt komfortowe sytuacje sytuacje. Wadliwa jest również jazda konna, gdzie przy przyśpieszaniu nasz wierny wierzchowiec Płotka, często obija się o obiekty oraz mechanika pływania, która jest strasznie niewygodna.
Ale nie chcę tutaj zbyt dużo narzekać, bo mimo wszystko uważam, że Wiedźmin 3 to arcydzieło. Zachwyca wizją artystyczną, zniewala ogromnym światem, pochłania opowieścią. To zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie dane mi było zagrać. To jedna z tych gier, którą będziemy świetnie wspominać jeszcze przez bardzo długie lata.
GAME ON.
Komentarze ( )