“W poszukiwaniu zaginionej świątyni. Notatki do autorskiego filmu przygodowego” autorstwa Roberta Mainki można było oglądać od 9 kwietnia do 3 maja 2015r. w Centrum Sztuki Współczesnej, w Zamku Ujazdowskim, w Warszawie. Tajemnicza, wgłębiająca się w duchowe zakamarki naszej świadomości, wbrew pozorom niebanalna wystawa. Stała się dla mnie inspiracją oraz utwierdziła w przekonaniu, że pomimo wielu różnic – my, ludzie jesteśmy tacy sami.
To jedna z bardziej kolorowych prezentacji, jaką w ostatnim czasie miałam okazję oglądać. Przedstawia ona jedenaście wizualnych charakterystyk bohaterów filmu. Film nie został jeszcze nakręcony. Autor postanowił tworzyć swoją pracę od końca. Stworzył aktorów, którzy są obdarzeni cechami charakteru, jednak jak na razie pozostają bezimienni. Dzięki braku identyfikacji postaci nabierają tajemniczości, a wgłębianie się w ich dalsze zakamarki osobowości może prowadzić do odkrywania czegoś niebanalnego, a nawet metafizycznego.
Bohaterami potencjalnego filmu są m.in.:
– filozof, poeta, maruda, błazen, geolożka, zoolog, ogrodniczka, muzyk.
Jest to zestawienie osób o odmiennych pasjach, innych celach, a także zupełnie innym podejściu do życia. Autor opisał szczegółowo każdą postać poprzez fotografie, obrazy, opisy, muzykę lub krótkie filmy, tak aby zobrazować nam cechy szczególne danej jednostki. Warto zauważyć, że bohaterami są osoby o dosyć wysokim poziomie wrażliwości, np.
– geolożka, zoolog, ogrodniczka – osoby związane z naturą. Skoro zajmują się wykonywaniem swojego zawodu i chcą dalej podejmować się swojej pracy to znaczy, że lubią obcować z naturą i zapewne są wrażliwi.
Nic tutaj nie jest ścisłe, ani jednoznaczne. Pozory stanowią bohaterowie, mimo tego, że mamy jasno powiedziane kto tu jest kim. Chaos powoduje dalsze zagłębienie się w poszczególne cechy charakteru, temperament. Postacie to zagadki, tylko autor zna ich siłę. My jedynie możemy powoli odkrywać i demaskować ich po długich analizach, przemyśleniach, refleksjach, np.
– Czy błazen jest pośmiewiskiem, czy osobą ponadprzeciętną?
– Czy poeta to człowiek samotny?
– Czy maruda to osoba, która potrafi tylko narzekać?
Przypuszczam, że każda z postaci filmu będzie miała za zadanie odnaleźć “zaginioną świątynię”. Należy zauważyć, że autor odciąga nas od tego głównego wątku poszukiwań. Fabułę skupia głównie na aktorach, na ich specyfice.
Tytułowa “zaginiona świątynia” nie jest ściśle określona, ani jej lokalizacja, ani proporcje, ani kształt. Myśląc o “świątyni” od razu zaczyna kojarzyć nam się jakieś miejsce kultu, związane z wiarą, religią. Mainka pozostawia nam swobodę interpretacji tego miejsca, które niekoniecznie istnieje na tle fizycznym, a może mieć w całości sens metafizyczny. Niektórzy uważają, że to właśnie nasze człowiecze wnętrze jest najcenniejszą świątynią. W tym przypadku możemy tylko przypuszczać i wysnuwać wnioski. Jak mówi Marcin Krasny, kurator wystawy:
“Może to miejsce jak najbardziej realne, centrum wszechświata, punkt przecięcia wszelkich religii i wierzeń, Święty Graal, oświecenie, Bursztynowa komnata i jądro ciemności w jednym?”
Mimo ogromu wiadomości, opisów, zdjęć, obrazów dostrzegam we wszystkim jedność. Każdy z nich jest człowiekiem, być może trochę zagubionym w świecie, poszukującym wiary. Wszystkie różnice między bohaterami zbliżają ich do siebie, gdyż każdy z nich chce odnaleźć prawdę i swoją świątynię.
Adrianna Bieżyńska
Komentarze ( )