W nocy z 24 na 25 kwietnia 2015 roku ruszyła gala Premier Boxing Champions w UIC Pavilion w Chicago. Podczas tej imprezy walczyło dwóch Polaków, dla których były to debiuty na gali w USA.
Artur Szpilka 18-1(13KOs) po zwycięstwie nad Tomaszem Adamkiem stał się czołowym polskim pięściarzem w kategorii ciężkiej. Pięściarz z Wieliczki po wyjeździe do USA rozpoczął pracę z Ronnie’em Shieldsem. Amerykański trener pracował w swojej karierze z m.in. Evanderem Holyfieldem, Arturo Gattim, Davidem Tua, Tomaszem Adamkiem oraz Mikiem Tysonem. „Szpilka ma talent warty miliony” – tak o naszym pięściarzu mówi Shields, pod wodzą którego Szpilka zawalczył po raz pierwszy właśnie 25 kwietnia w Chicago.
Szpilka już w pierwszej rundzie powalił na deski swojego zupełnie nieprzygotowanego przeciwnika – Tysona Cobba. Amerykanin dotrwał do końca rundy, lecz w drugiej odsłonie Polak zakończył ten pojedynek. Ciężko powiedzieć coś o formie Szpilki, ponieważ pojedynek ten był banalnie łatwy dla Polaka. Ty Cobb 18-7(10KOs) nie pokazał w ringu nic. W następnej walce Szpilka liczy na mocnego rywala, mówi się, że może być to Chris Arreola lub Nagy Augilera.
Niedługo po Szpilce do ringu wszedł Maciej Sulęcki 20-0(5KOs). Najlepszy polski pięściarz wagi średniej skrzyżował rękawice z Darrylem Cunninghamem 31-8(11KOs). Podopieczny Pawła Kłaka zaczął dynamicznie i posłał rywala na deski. W drugiej rundzie popularny „Striczu” znokautował rywala mocnym prawym prostym.
Debiuty Artura Szpilki oraz Macieja Sulęckiego na gali w USA wyszły bardzo dobrze. Jeden i drugi wygrał swoja walkę. Przeciwnicy nie byli z wysokiej półki, ale to dopiero początek ich przygody z boksem w USA. Polacy załatwili sprawę między 6:15 a 6:35 czasu polskiego. Teraz czeka ich krótki urlop, a potem przygotowania do kolejnych, mamy nadzieję zwycięskich pojedynków.
Komentarze ( )