Sam Pivnik (Szmuel Piwnik, ur. 1 września 1926 w Będzinie) ocalał ze świata, którego już nie ma. Mógł zginąć kilkanaście razy, ale dzięki szczęściu, sile i determinacji przeżył i mógł opowiedzieć swoją nadzwyczajną historię.
W dniu jego trzynastych urodzin, 1 września 1939 roku, nazistowskie Niemcy najechały na Polskę, a wraz z tym wydarzeniem życie Pivnika zmieniło się nieodwracalnie. Przeżył będzińskie getto, a potem przez sześć miesięcy pracował jako więzień na rampie w obozie Auschwitz- Birkenau, gdzie dokonywano selekcji ludzi z kolejnych transportów, kierując niektórych do obozu, a innych wprost do komór gazowych. Dzięki temu miał dostęp do żywności i wartościowych przedmiotów z bagaży nowo przybyłych więźniów, co pozwalało mu utrzymać się przy życiu, a nawet przekupywać kapo. Sam Pivnik został zarejestrowany i wytatuowano mu numer 135913. 27 grudnia 1943 Pivnik trafił do szpitala obozowego na terenie kwarantanny KL Auschwitz II-Birkenu, BIIa, blok 9, z podejrzeniem tyfusu. Przetrwał kilka „selekcji” i 11 stycznia 1944 przeniesiono go do głównego szpitala obozowego w Auschwitz II-Birkenau BIIf. Po tych traumatycznych doświadczeniach trafił do obozu przy kopalni Fürstengrube (dzisiaj kopalnia ,,Wesoła”). Przeżył morderczy marsz śmierci po obozach w głębi upadającej III Rzeszy i jest jednym z niewielu, którzy wyszli cało z ataku samolotów RAF na statek więzienny Cap Arcona, o którym sądzono mylnie, że przewozi uciekających esesmanów. Pivnik doczekał się wyzwolenia przez Armię Brytyjską w Neustadt, 4 maja 1945, po czym dotarł do Londynu.
Teraz Sam Pivnik, już grubo po osiemdziesiątce, opowiada, jak wyratował się z najbardziej niebezpiecznych i przerażających opresji wojennych. Wspomnienia Sama Pivnika Ocalały (oryg. Survivor – Auschwitz, The Death March and My Fight for Freedom) , ukazały się 30 sierpnia 2012 roku na świecie, w Polsce – 7 marca 2013.
Każdy z nas słyszał już takie historie i czytał podobne książki, każdy oglądał filmy, większość zwiedziła Auschwitz. Mówiąc o Holokauście, przywykliśmy do takich obrazów jak druty kolczaste, pasiaki, rampa, krematoria. Nie zmienia to jednak faktu, że każda z tych historii jest potrzebna, a każde świadectwo wyjątkowe i jedyne.
Komentarze ( )