Każdy artysta kiedyś stawiał pierwsze kroki. Nawet Picasso nie był od razu znany, uwielbiany, od czegoś trzeba zacząć. Na pomoc naszym uczniom, wśród których może się przecież kryć kolejny Da Vinci, przychodzi biblioteka szkolna. Jeszcze przed feriami dzięki inicjatywie znanej i lubianej pani Bożenki, bibliotekarki, w czytelni zawisła wystawa osoby, którą być może część z nas zna. Mowa o Ani Pietrzyk, uczennicy klasy maturalnej.
D: Skąd wzięła się u Ciebie pasja do rysowania? Pamiętasz jeszcze swoje początki? Od ilu lat rysujesz?
A: Pasję do rysunku zaszczepiła we mnie moja mama, jak miałam jakieś 4-5 lat. Wtedy pokazywała mi jak rysuje się kwiaty, bukiety i właśnie wtedy zrozumiałam, że rysowanie, nawet jeśli nie do końca wychodziło mi tak jak zamierzałam, to jest to co lubię. Początki…tak, pamiętam dobrze. Ciągłe starania, żeby rysowany obiekt był jak najbardziej realnie odwzorowany. Raz wychodziło, innym razem nie, jednak z natury postanowiłam wykształcić w sobie zacięcie i zapał i po prostu ćwiczyć dalej. Ważny był dla mnie doping mamy oraz motywacja. Rysunkiem zajmuję się jakieś 3-4 lat tak na poważnie, a przy kartce siadam praktycznie odkąd mogłam utrzymać kredkę i ołówek w dłoni.
D: Uczęszczałaś na jakieś kursy, czy jesteś typem “samouka”?
A: Z braku czasu nigdy nie uczęszczałam na żadne kursy dzięki którym mogłabym nauczyć się rysować. W szkole były zajęcia plastyczne, oczywiście jako przedmiot i tylko tyle. Genialnie byłoby gdybym znalazła nauczyciela, który chciałby poświęcić mi chwilę, jednak jak dotąd jestem samoukiem.
D: Trzymam kciuki. Jaki jest Twój ulubiony styl rysowania i dlaczego akurat ten?
A: Jestem przywiązana do tradycyjnego ołówka i kartki. Staram się poszerzać horyzonty, otworzyć się bardziej na inne style – bo przecież wszystkiego należy spróbować ! Ostatnio dopracowuję rysunki kredkami, trochę mazakami, białą kredką na czarnej kartce (bardzo za tym przepadam ) a nawet rysowanie mlekiem czy kawą. Co do obiektu to zazwyczaj portrety, ciało ludzkie, rzadko przyroda (mam na myśli krajobrazy ). Dlaczego akurat najprościej – zwyczajnie ołówkiem ? Trzeba zawrzeć sporo szczegółów, żeby rysunek był dokładny, włożyć w pracę mnóstwo czasu i wysiłku, żeby rezultat po postu cieszył.
D: Masz kogoś, na kim się wzorujesz lub komu chciałabyś pewnego dnia dorównać?
A: Nie mam takiej konkretnej osoby, na której bym się wzorowała. W Internecie można znaleźć wielu młodych twórców, ale każdy ma własną, jeszcze ewoluującą technikę. Przeglądam czasem filmiki z tzw. ,,szybkim rysowaniem”, z których sama wyciągam wnioski, gdzie uda mi się podpatrzyć jakiś fajny, innowacyjny sposób cieniowania, itp. Jest to prosty sposób pracy nad samym sobą dzięki wskazówkom innych – nawet nie powiedzianych wprost, a pokazanych.
D: Jakie są Twoje plany na przyszłość? Jest w nich miejsce na rysowanie? A może bezpośrednio są z nim związane?
A: Moje plany na przyszłość ? Po zdanej maturze chciałabym pójść na studia, a później podjąć pracę. Trudne i dość niepewne, ale to w sumie takie główne wyznaczniki mojego życia w tym momencie. Wolę raczej unikać planowania. Im mniej czasu, tym mniej miejsca dla rysowania, ale myślę, że ta pasja jest już we mnie tak głęboko, że nie będzie mi tak łatwo się jej pozbyć. Nie chcę stracić możliwości rozwijania się w tym, traktuję to jako hobby i odskocznię, dlatego też jestem przekonana, że bardzo by mi tego brakowało. Poza tym ręka się odzwyczaja, więc szkoda zmarnować to, co już udało mi się osiągnąć. Nie wiem czy rysunek jest czymś, czym chcę się w życiu zajmować, ale na pewno nie jest tym, z czego chcę zrezygnować.
D: Jak lubisz spędzać czas wolny?
A: Jeśli nie rysowanie to z pewnością czytanie. Lubię twórczość S. Kinga i G. Mastertona. Od horrorów do książek historycznych. Zajmujące są też spotkania z ludźmi, którzy sprawiają, że czuję się dobrze. Dopełnieniem tego jest muzyka i dobre filmy.
D: Ostatnie pytanie. Z tego co wiem, w tym roku będziesz zdawać maturę i skończysz liceum. Będziesz tęsknić za naszą szkołą?
A: Tak, pewnie że będę tęsknić. Sześć lat spędzonych w tym budynku było napełnione zmianami z dziecka w dorosłą osobę. To tu wykształciły się moje poglądy, zainteresowania, pasje i znajomości. Te kilka lat, lata potknięć i sukcesów, będę wspominała naprawdę ciepło .
D: Dziękuję za wywiad, to była przyjemność.
wywiad z Anią Pietrzyk przeprowadziła Weronika Giemza
Komentarze ( )