Od dwóch lat interesuję się grami strategicznymi. Grą, która szczególnie mnie zainteresowała jest „Total War: Rome II”. Można w niej rozgrywać własne i historyczne bitwy, a także kampanie, czyli długie gry, toczone z komputerem bądź z przyjaciółmi. Rozgrywka toczy się na terenach Imperium Rzymskiego i Macedońskiego oraz dawnej Germanii. Cała mapa dzieli się na prowincje i regiony. W każdym regionie jest miasto. Niektóre z miast zapewniają premie i surowce handlowe. Gra pozwala na wybór różnych plemion i państw, z którymi się identyfikujemy. Za ich pomocą można rozgrywać kampanie. Każde z nich ma inne możliwości szkolenia oddziałów i rozbudowy miast. Gracze rozwijają swoje imperia kolejno. Największą zaletą tej gry jest możliwość rozgrywania bitew w czasie rzeczywistym co oznacza, że obaj gracze ruszają się jednostkami w tym samym czasie. Podczas starcia dowodzimy armiami składającymi się z wielu oddziałów, które można ustawić na wiele sposobów, w zależności od terenu rozgrywki.
Kluczowe znaczenie ma strategia i taktyka. Wiele zależy od tego, gdzie przemieścimy nasze armie. Zastosowanie odpowiedniej taktyki w bitwie ułatwia jej wygranie, a za tym idzie zdobycie nowych terenów. To daje nowe źródła dochodów, możliwości werbunkowe i dalszą ekspansję.
Gra tylko z pozoru jest prosta, bo przeciwnik też zrobi wszystko, by wygrać. Z tego powodu jest ona tak ciekawa. Pożyteczną stroną tej gry jest umieszczenie akcji na współczesnej mapie Europy, Afryki i Azji, co oznacza, że łatwiej jest mi sobie wyobrazić teraźniejszy świat. Nazwy wielu miast i państw są zgodne z istniejącymi kiedyś w starożytności. Jeśli ktoś ma takie samo hobby jak ja, też gra w Total War, to bardzo chętnie się z nim zmierzę.
Andrzej Starzyk