„Tysiące zapisanych kartek, litry wylanego atramentu, miliony niezwykle trafnych słów – tych kilka składników przyprawionych osobistymi doświadczeniami złożyło się na wyśmienitą, aczkolwiek dość gorzką ucztę.” Tak zaczyna się podsumowanie mojej pracy na Olimpiadę Literatury i Języka Polskiego. Jakiego „szefa kuchni” postanowiłam w niej opisać i dlaczego?
Mój wybór padł na Tadeusza Różewicza – zmarłego niespełna rok temu poetę, którego boleśnie doświadczyła II wojna światowa. Tragiczne przeżycia ukształtowały jego osobowość i wpłynęły na całą późniejszą twórczość. Niemalże wszystkie wiersze artysty dotykają pośrednio lub bezpośrednio tych wydarzeń. W prostych, pozbawionych metafor, a często nawet wulgarnych słowach Różewicz opisuje swój ból i cierpienie. Niezwykły sposób mówienia pozwala czytelnikom naprawdę poczuć to, czego doświadczył. Niekiedy nawet wyciska nam z oczu łzy i zmusza do refleksji. Ktoś powie, że wojna dawno minęła i jego utwory mają już tylko wymiar historyczny? Nic bardziej mylnego! Przez wszystkie lata swojego życia Różewicz poszukiwał własnej tożsamości i odpowiedzi na najtrudniejsze pytania o sens życia. Przelewając na papier najbardziej osobiste myśli dzieli się nimi ze światem i zachęca do wspólnej podróży. Odpowiadając na to wezwanie odnalazłam wraz z poetą uniwersalne wartości, jego wiersze pomogły mi zajrzeć w głąb własnej duszy i odkryć kolejny element w układance mojego istnienia, a co za tym idzie zdefiniować szczęście – bo przecież to ono jest nieodkrytym skarbem, o którym wszyscy marzymy.
Bardzo niewielu ludzi czyta poezję, zniechęceni szkolnymi interpretacjami wierszy z zarówno moi rówieśnicy, jak też nasi rodzice wychodzą z założenia, że jej nie rozumieją. Poza tym nie jest to popularne i ciekawe. A może warto zrobić coś innego niż większość i sięgnąć po poezję? Zarówno Różewicz, jak i wielu innych, bardziej p o z y t y w n y c h poetów tylko na nas czekają i otwierają „szeroko drzwi (…) zapraszając do niebezpiecznego świata, który fascynuje swoją nieprzewidywalnością i oryginalnością.”
Komentarze ( )