Poeci są wśród nas…
Cieszę się, iż w dzisiejszym „zaganianym” świecie są wrażliwcy, którzy potrafią na chwilę zatrzymać się i przelać swoje emocje na kartkę papieru. Potrafią przekuć swoją wielką wrażliwość w piękne i mądre słowa, które ilustrują otaczający nas świat
i zatrzymują przeżyte chwile na dłużej.
W naszej szkole było i jest wielu młodych poetów, którzy odważyli się wyjąć swoje wiersze
z szuflady i pokazać je szerszemu gronu odbiorców. Zaowocowało to licznymi nagrodami zdobytymi w różnorodnych konkursach poetyckich. Lista uczniów, którzy w tej dziedzinie twórczości zapisali się w historii szkoły, jest długa. Należy wymienić tych najbardziej uhonorowanych: Dianę Błażewicz, Kamilę Cieśluk, Edytę Dołęgowską, Patryka Gawrychowskiego, Monikę Godlewską, Ewę Grześ, Karolinę Jakubowską, Adama Kiermuta, Patrycję Lockman, Natalię Murawską, Rafała Otłoga, Agnieszkę Ruczaj, Emilię Rydzewską, Edytę Ułanowicz. W 2013r. nasza szkoła (jako jedna z trzech w Polsce) otrzymała z rąk o. Oszajcy zaszczytny tytuł „Szkoła przyjazna poezji” za promowanie zaangażowania uczniów w rozwijanie talentów poetyckich podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego „Rytmy nieskończoności”.
Na koniec zacytujmy słowa o. Oszajcy, który na spotkaniu z młodzieżą powiedział: „Drodzy piszący, uważnie słuchajcie co inni mówią o waszych wierszach, ale róbcie swoje”.
Wiersz autorstwa Agnieszki Ruczaj
Różaniec
Życie jest jak różaniec:
można odmawiać je
jakby z przymusu,
narzekając, że zbyt
nudne i monotonne
albo z namaszczeniem
przeżywać każdy moment,
z radością przesuwając
następne paciorki,
pieczętując kolejne chwile
ufnym AMEN
Wiersz Natalii Murawskiej
Mojry, siostry moje.
Złotą nitką życzeń
utkam swoje życie.
Klepsydrze wyrwę ostatnie ziarenko.
Przesunę wskazówki,
wahadła zatrzymam
i będę prząść i prząść żyłką cienką.
Utkaną tkaninę wywieszę przez okno
by w blasku słońca zalśniła magicznie.
Zatrzymam mechanizm, żeby słychać było,
jak „carpe diem” szeleści mistycznie.
Wiersz Moniki Godlewskiej
Taniec z Hypnosem
I. Dziś w nocy, jak zwykle, bez słowa
W białej, pajęczej sukience
Tańczyłam w makowych ogrodach
Kwiat maku trzymając w ręce
II. Złap mnie za rękę, rusz za mną
Choć ja Ci powodu nie podam
Przejdziemy się cisów polaną
By znaleźć się w moich ogrodach
III. Padnijmy łagodnie wśród maków
Własnym urokiem kuszeni
I tam, podobni do ptaków
Oddajmy się swoim marzeniom
IV. Jak dwie kojarzone w locie
Jaskółki bez wspomnienia
Niegdyś oddamy tęsknocie
Tę wspólną chwilę wytchnienia
V. Ja lubię, kiedy mój miły
Drżąc w rześkiej, zarannej rosie
Dla mnie tak urodziwy
Swe ręce zanurza we wrzosie
VI. By dla mnie, swojej Jedynej
Te sine kwiaty darować
A ja dla niego uwiję
Wianek, by go oczarować
VII. I odejdź! Widzisz – już dnieje
Ja wraz z maków naręczem
Przeczekam dzień cały na Ciebie
W ogrodzie, bawiąc się tęczą
VIII. Światło rozbłysło w gałęziach
Dotknęłam jego ramienia
Zamknęło mój ogród w czeluściach
Nie wracaj! Bo mnie już tu nie ma…
Komentarze ( )