” Zawsze miał jedną szansę na milion”- recenzja pierwszej części filmu ” Rocky”.

” Zawsze miał jedną szansę na milion”- recenzja pierwszej części filmu ” Rocky”.

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

” Rocky” – film powstały w 1976 roku ( premiera: 21 listopada). Za scenariusz odpowiedzialny jest Sylvester Stallone,który współreżyserował, a przede wszystkim zagrał tytułową rolę. Z pozoru jest to film o bokserze; niektórzy skrzywią się na samą myśl o mordobiciu i krwawych starciach na ringu. Jednakże należy spojrzeć głębiej, na inne wartości tj. upartość w dążeniu do celu, walkę dla chwały, walkę o siebie, walkę o miłość. Jest to mój ulubiony film,który mogę oglądać wiele razy i nigdy mi się nie znudzi. Mimo,że jestem dziewczyną. Pozbądźmy się stereotypów.
Krótko mówiąc, ” Rocky” zmienił moje podejście do życia.

“Człowiek o 24 twarzach” recenzja powieści

“Człowiek o 24 twarzach” recenzja powieści

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

” Człowiek o 24 twarzach” Daniel Keyes’a to książka,która wywołała we mnie mieszankę uczuć: od przerażenia, poprzez współczucie, niedowierzanie.

Genialny aktor czy ofiara własnej psychiki? Powieść jest biografią Billego Miligana- mężczyzny oskarżonego o gwałt na kobietach. Mężczyzna twierdzi,iż tego nie zrobił. Czy jednak można mu wierzyć? Bywały momenty,że wierzyłam, bywały momenty,że patrzyłam na całą sytuację sceptycznie. Bohater zabiera nas w świat kilku osób składających się w jedną osobowość- Milligana. Mamy opisane punkty widzenia wszystkich postaci- to jest autentyczne, a jednocześnie tak surrealistyczne. Sama tematyka sprawia,że można się pogubić- mętlik w głowie.

Do mniej więcej połowy nie miałam pojęcia jaki kierunek obrać. No bo jak w ogóle można współczuć gwałcicielowi? A może choremu człowiekowi? No właśnie; człowiekowi czy ludziom? Kto dokonał gwałtu? Władczy Arthur, waleczny Ragen, utalentowany Tommy, płaczliwy David, troskliwy Danny, niepożądany Kevin? Czy lesbijka Adalana? Która osoba żyła wtedy w Billym Miliganie? A może, jak wspomniałam, to tylko wymysł przebiegłego przestępcy,który chce uniknąć kary?

Angielski i inne języki- czyli moje jedyne koniki, na które nie jestem uczulona.

Angielski i inne języki- czyli moje jedyne koniki, na które nie jestem uczulona.

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

Ostatnio, podczas nauki języka, pomyślałam sobie,że chyba fajnie by było napisać artykuł właśnie o… językach. Wiem, nie ma w tym nic interesującego, teraz praktycznie każdy się uczy języków, prawie każdy zna ( zwłaszcza angielski) na poziomie przynajmniej komunikacyjnym. Ameryki nie odkryłam. Ale zauważyłam,że co raz więcej osób,które zaczynają przygodę z językiem, pyta: Jak się skutecznie uczyć? Jak zapamiętywać słówka? Co robić, co robić? Odpowiem na pytania.

Czasami słowem można bardziej zranić, niż nożem. – I TY MOŻESZ BYĆ ZABÓJCĄ!

Czasami słowem można bardziej zranić, niż nożem. – I TY MOŻESZ BYĆ ZABÓJCĄ!

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

Wydaje Ci się to niezrozumiałe, niemożliwe, dziwne, prawda? Przecież to nóż okalecza, przecina skórę, krwawimy. A w jaki sposób słowo… Owszem. Porównajmy jednak dwie sytuacje. Każdy z nas zapewne kiedyś się skaleczył: strużka krwi spłynęła po opuszku palca, zakleiłeś plastrem i za kilka dni nie było śladu ( lub pozostała bezbolesna pamiątka w postaci blizny). Są jednak rany,które nigdy się nie goją. I pozostają w nas. Zakotwiczone na zawsze…

Jak się cieszyć?

Jak się cieszyć?

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

Dobre pytanie. Wielu ludzi nie zna odpowiedzi. Często wydaje nam się,że nie mamy powodów do radości. No bo z czego się cieszyć? Mam kredyt na koncie. Przytyło mi się. Pojechałam na wakacje do babci na wieś, podczas gdy sąsiedzi wylecieli do Hiszpanii. O, sąsiedzi. No tak- u innych ludzi widzimy TYLKO szczęście. My sami jesteśmy wiecznie poszkodowani. Nieudacznicy. Wiecie co? A może po prostu trzeba się nauczyć cieszyć? Nauczyć się uśmiechać?

„Marzyć każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej”….

„Marzyć każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej”….

XI LIceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Radomiu., Radom

Nie wiem czy ten post przypadnie do gustu realistom- ludziom, którzy z zasady nie pozwalają sobie na złudzenia. Ludziom, którzy w większości nie potrafią marzyć. Nie wiem dlaczego, ale niestety bywa i tak. Współczuję im bardzo. W ferworze codziennych obowiązków i problemów warto się na chwilę wyłączyć. Tymczasem mam wrażenie,że niektórzy wstydzą się marzyć. Z góry zakładają,że marzenia dotyczą grupy osób infantylnych,którzy nie znają „prawdziwego” życia- innymi słowy są nieodpowiedzialni i ciągle bujają w obłokach. Ale nie jesteśmy maszynami i nasz procesor może się w końcu wyczerpać… Ja osobiście nie wyobrażam sobie mojego życia bez marzeń- jakie smutne i nudne ono by było. I nie, to nie jest tak,że nie myślę o niczym innym. Myślę o poważnych sprawach, o przyszłości, ale czasami potrzebuję tej odskoczni. Tej myśli,że się uda. Uda się spełnić nawet te najbardziej ekstremalne i z pozoru nierealne marzenia. Chcieć to móc. Zaczęłam w to wierzyć. I muszę przyznać,że naprawdę się udało.