Hrabina Elżbieta Batory
Elżbieta Batory była węgierską arystokratką znaną jako Krwawa Hrabina z Cachtic. Wzięło się to od nazwy zamieszkiwanego przez nią zamku w Čachticach.
Arystokratka była bardzo skłonna do napadów gniewu. Ogromny wpływ na to mogły mieć traumatyczne wydarzenia z jej przeszłości. Gdy miała 6 lat była świadkiem egzekucji wykonanej na Romie, który zabawiał ludzi na zamku. Skazany został oskarżony o sprzedanie dzieci Turkom, a w ramach kary został zaszyty w rozciętym brzuchu konia. Siedem lat później widziała na własne oczy jak za sprawą wyroku jednego z jej kuzynów odcięto na żywca nosy i uszy 54 zbuntowanym chłopom.
W 1573 odbyły się zaręczyny Elżbiety z Franciszkiem Nádasdym, za którego wyszła w wieku piętnastu lat. 8 maja 1575 odbyła się pełna przepychu ceremonia ślubna. Małżeństwo zamieszkało na Węgrzech w rodzinnej posiadłości rodziny Franciszka, który jako żołnierz większość czasu spędzał na walkach z Turkami. Elżbieta, która samodzielnie zarządzała majątkiem, zasłynęła okrucieństwem wobec sług, a także utrzymywaniem kontaktów z licznymi kochankami obojga płci.
Elżbieta często spotykała się ze swoją ciotką, Klarą Batory, organizującą regularne orgie. Właśnie w takich okolicznościach poznała Dorotheę Szantes, która podsyciła sadyzm Elżbiety.
Rankiem 4 stycznia 1604 zmarł mąż Elżbiety, Franciszek, prawdopodobnie z powodu otrucia. Gdy żył, z ochotą pomagał żonie w torturowaniu sług, zwłaszcza przyłapanych na kradzieży albo niewykonaniu polecenia lub tylko o to podejrzewanych.
W 1604 hrabina poznała Annę Darvulię, która korzystając ze strachu władczyni przed starością, zainspirowała kobietę do popełnianych zbrodni. Pewnego dnia Elżbieta z powodu swojego gniewu uderzyła swoją służącą tak mocno, że jej krew wytrysnęła na twarz Elżbiety. Zaraz po tym hrabina zauważyła, że wygładziło jej to zmarszczki. Nowa towarzyszka wykorzystała tę sytuację mówiąc Elżbiecie, że to wszystko dzięki krwi służącej, a następnie wmówiła jej, że przez odebranie komuś krwi można przejąć fizyczne i duchowe cechy tej osoby.
Od tamtej pory krwawe tortury stały się niemal codziennością na zamku. Służące były torturowane nawet wtedy, gdy Elżbieta nie była w stanie zejść z łóżka z powodu choroby.
Elżbieta Batory pojmana została przez swego kuzyna, hrabiego Thurzo. Jej proces rozpoczął się na zamku w Bytczy kilka tygodni później.
Egzekucja stała się wielką publiczną sensacją; na salę sądową ściągały tłumy, by śledzić jej przebieg. Decyzją hrabiego Thurzo Elżbietę sądzono jedynie za wielokrotne przestępstwa o naturze kryminalnej, natomiast o wampiryzm i czarnoksięstwo oskarżono jej sługi.
Czworo torturowanych wspólników Elżbiety w zeznaniach podało liczbę ofiar od trzydziestu do sześćdziesięciu. Piąty świadek ujawnił znaleziony w komodzie hrabiny rejestr zbrodni, według którego hrabina i jej słudzy zamordowali sześćset pięćdziesiąt osób.
Współuczestników zbrodni skazano na karę śmierci, samą zaś Elżbietę jako wysoko urodzoną damę na zamurowanie żywcem w jednej z komnat zamku, z otworem jedynie do podawania pożywienia. Kobieta miała tam przebywać do śmierci.
31 lipca 1614 podyktowała testament, w którym cały majątek zapisała dzieciom. Dzięki temu uniknęła skonfiskowania 1/3 jej majątku. Miesiąc później znaleziono ją w celi martwą.
Kolejna z mrocznych spraw ukazuje nam jak duży wpływ ma na nas nasza przeszłość. To, co stało się na dworze królewskim utwierdza nas tylko w przekonaniu, że wszystkie chwile, które dzieją się w naszym życiu odciskają na nas swoje piętno i tylko od nas zależy jaką drogę obierzemy. Czy zbrodnie Elżbiety Batory były konieczne? A może można było je jakoś powstrzymać? Niestety odpowiedzi na te pytania skrywa jedynie mroczna przeszłość książę dworu Caticach.