371252_37986700x500.jpg

Dzisiaj trudno znaleźć nastolatka, któremu nigdy nie przydarzyło się pomyśleć o ucieczce z domu. Powiedzmy sobie szczerze – raz na jakiś czas każdy z nas, kiedy jest mu źle raczej myśli o tym pomyśle.

Kiedy w domu się nie układa, wszystko idzie nie tak jak byśmy chcieli, a do tego nikt nas nie rozumie, wtedy ucieczka wydaje się jedynym sensownym wyjściem. Dlatego, że inni będą musieli się zastanowić nad swoim zachowaniem wobec nas. Może wtedy zrozumieją, że nie zawsze mają racje i uświadomią sobie, że my także spotykamy problemy na swojej drodze. Ja jednak radzę Ci wstrzymać się z tym pomysłem i powiem nawet dlaczego.
Po pierwsze, ucieczka z domu to nie rozwiązanie. Tak naprawdę to nic na stałe nie wniesie do Twojego życia, a tym bardziej do Twoich bliskich. Uciekając, pokażesz innym, że nie potrafisz rozmawiać. Ponieważ, aby poprawić swoją sytuację w domu czy rozwiązać problem musisz się z tym zmierzyć i działać. A nie robić z sobie tchórza!
Po drugie, uciekając z domu, robisz ogromną krzywdę swoim rodzicom. Nieważne czy i jak często się kłócicie. Mało istotne jest to, że masz wrażenie, że Cię nie kochają oraz czujesz się nieszczęśliwy. Jednego musisz być pewien, że Twoje zniknięcie z domu będzie ogromnym dramatem. Będą się martwić i zadręczać wyrzutami sumienia. To właśnie jest ten duży ból, jaki im sprawisz, gdy to zrobisz.
Po trzecie, to zwyczajnie niebezpieczne. Bardzo rzadko nastolatek planujący ucieczkę z domu myśli o tym, że to naprawdę może być niebezpieczne. Wyobraź sobie – szuka cię policja zaalarmowana przez rodziców, więc chowasz się po zaułkach. Gdzieś tam widzi cię jakiś agresywny włóczęga Czy wiesz, jakie masz szanse obrony? Żadne. Dokładnie takie. Fundować np. napaść, bo nie układa ci się z rodzicami? Kiepski pomysł, sam przyznaj.
Po czwarte, to jest niemiłe. Gdy ucieknie się z rodzinnego domu to tak naprawdę nie wiadomo, co ze sobą zrobić. Na początku może być to fascynujące, ale potem uwierz, że miło byłoby położyć się w swoim mięciutkim łóżku, zjeść ciepły obiad czy pograć w grę… Ale przecież nie wrócisz od razu, co nie? Dlatego tułanie się po mieście to żadna przyjemność.
Po piąte, stracisz zaufanie rodziców. To naprawdę ważne. Ucieczka z domu to taka granica, której się nie przekracza – podobnie, jak nie podrywa się dziewczyny najlepszego kumpla. Twoi rodzice, choć wydawało im się, ze cię znają i ufają ci, nagle poczują, że ten fundament się burzy. Na odbudowę będziesz musiał pracować kilka lat.
Po szóste, zyskasz sławę, jednak tą złą. „Tego, który ucieka z domu”, czyli zdemoralizowanego nastolatka. I nieważne, czym się kierowałeś – wszyscy wierzymy w to, w co chcemy wierzyć.
Dlatego poważnie powinieneś się zastanowić nad tym czy warto, ponieważ o wiele mądrzejsza, bezpieczniejsza i skuteczniejsza jest po prostu rozmowa.                                           
Alicja Nowacka