472.jpg

Zacznę od tego, że z biologicznego punktu widzenia „serce” to tak naprawdę mózg pierwotny, który odpowiada za nasze uczucia i emocje. Uważam, że dla ludzi serce jest jakby duszą, czymś niewidzialnym oraz niezrozumiałym dla wszystkich osób. A rozum jak to mówią jest naszą intuicją, mądrością i kalkulacją.
Ludzie w swoim życiu kierują się właśnie sercem lub rozumem, ponieważ są przekonani, że są to dwie odmienne drogi. Ale czy to prawda? Czy trzeba wybierać pomiędzy nimi? Przez wieki ludzie zastanawiali się nad tym, czym lepiej się kierować. Dlatego, że konsekwencje, jakie niesie ze sobą postępowanie z pomocą serca albo umysłu bardzo różnią się od siebie. Dlatego wyobraźmy sobie teraz nasze życie bez serca, czyli bez uczuć i emocji. Wtedy widzielibyśmy każdą niedoskonałość nas samych, naszych przyjaciół czy członków rodziny. Mówilibyśmy otwarcie to, co nas denerwuje i drażni np. w zachowaniu innych. Moglibyśmy porzucić przyjaciela z wadami i mankamentami, a potem zamienić go na kogoś idealnego dla nas. Jednak kierowanie się rozumem ma również wiele zalet. Jedną z nich jest to, że nikt by nas nie ranił, a my bylibyśmy pewniejsi siebie, robilibyśmy więcej niż do tej pory na swoją korzyść oraz uważalibyśmy na konsekwencje naszych czynów. Nie mielibyśmy także okropnych wyrzutów sumienia, których zapewne nikt z nas nie lubi, lecz świat bez miłości, przyjaźni czy tęsknoty byłby nudny i szary. Z całą pewnością uważam, że serce odgrywa ważną rolę w naszym życiu. Ono ma swoje racje, których rozum nie zna i  nam nie zastąpi w żaden sposób. Dowodem tego jest miłość Romea i Julii z dramatu W. Szekspira. Czy była to miłość, gdzie młodzi kierowali się rozumem? Na pewno nie, ponieważ Romeo i Julia widzieli w sobie ideały oraz połączyło ich coś, czego nic nie mogło przezwyciężyć. Zakochana Julia nie myślała o tym, że kochając Romea rodzice ją porzucą. Była gotowa poświęcić dla niego wszystko. Młodzi z pewnością szli za głosem serca, bez względu na przeciwności losu. Moim zdaniem moment, w którym Julia upozorowała swoją śmierć, by być z ukochanym nie był mądrym ani przemyślanym pomysłem. Myślę, że dziewczyna tak postąpiła , ponieważ prowadziło ją uczucie oraz tęsknota za Romeem. Była ona bardzo odważna, bo nie bała się nawet śmierci w tak młodym wieku.
Moim zdaniem powinniśmy kierować się zarówno sercem jak i rozumem, tak by nie iść ślepo w coś bez przyszłości, ale też nie kalkulować wszystkiego bez uczuć.

Alicja Nowacka