Odys kierował statkiem. Robiło się coraz bardziej gorąco. Cała załoga zaczęła zasypiać.
Po przebudzeniu podróżnicy ujrzeli, że znaleźli się w dziwnej krainie. Zaciekawił i zaintrygował ich jej rozmiar. Była ona niezwykle malutka, ale to nie wszystko z osobliwości. Okazało się, że zamieszkują ją pchły. Jedne miały zielone kurteczki, inne czerwone sweterki, a kolejne pomarańczowe kamizelki. Odys pospieszył w poszukiwaniu przewodnika. Po długiej wędrówce znalazł pchłę w brązowym surducie i czarnych lakierkach. Oprowadziła ona Odysa i jego towarzyszy po okolicy i pokazała im „Pensjonat pod pchłą”, informując jednocześnie, że tam mogą znaleźć spokojny nocleg i smakowita kolację.
Powoli zapadał zmrok. Dzień był bardzo męczący i strudzeni wędrowcy marzyli tylko o odpoczynku. Kierująca pensjonatem pchła zaprowadziła ich do pięknych pokojów z miękkimi łóżkami, więc od razu poszli spać. Po przebudzeniu udali się na lokalny targ, by kupić chleb, owoce, mięso i coś do picia. Spotkali tam bandytów, którzy zaczęli ich gonić. Ponownie zrobiło się gorąco i znów zachciało im się spać. W mgnieniu oka zasnęli i obudzili się w swoich kajutach na statku.