Przychodzi w życiu taki czas, że poszukujemy odmienności. Chcemy być oryginalni, tworzymy siebie na nowo i odkrywamy swoją osobowość. Nie zawsze i nie ze wszystkimi jednak tak się dzieje, ale kiedy ten moment już nastąpi, pragniemy coś w sobie zmienić, może być to charakter, wygląd, upodobania. Zmiany są naturalne i często konieczne, ale zależą tylko od nas. Opinia innych nie powinna mieć na nie wpływu. Czasami rezygnujemy z tych zmian, bo komuś się to nie podoba, uważam, że powinniśmy słuchać tylko siebie i swoich odczuć. Bo to one doprowadzą nas do celu.                                             Do osiągnięcia wyników w pływaniu zaprowadziły mnie solidne treningi i przykładanie się do zajęć. Moja historia z tym sportem rozpoczęła się ,kiedy mama nauczyła mnie pływać, miałam wtedy trzy miesiące, a do najbliższego basenu dla niemowlaków było ponad 100 km. Mama jednak nie rezygnowała z tego pomysłu, pomimo tego, że rodzina krzywo na to patrzyła. Kiedy byłam już starsza i powstał basen w pobliżu mojej miejscowości, znacznie ułatwiło to sprawę. Na basenie bywałam średnio raz w tygodniu, co wcale mnie nie satysfakcjonowało, więc kiedy ogłoszony został nabór do pływackiej sekcji sportowej PUKS Orka Ostrów Mazowiecka, bardzo się ucieszyłam. Treningi odbywały się trzy razy w tygodniu. Mój trener był bardzo miły i konsekwentny. Bez niego nie zaszłabym tak daleko. Miałam wtedy zaledwie osiem lat. Dwa lata później zostałam przeniesiona o ,,poziom wyżej”, gdzie zmieniłam trenera i podejście do treningów. Zaczęłam uważać, że wcale nie chcę startować w zawodach jako sprinterka. Wtedy właśnie powstawał UKS Neptun Ostrów Mazowiecka, w tym klubie większy nacisk kładziono na ratownictwo wodne i pierwszą pomoc. Nie brakowało jednak pływania ,więc postanowiłam spróbować. Dostałam się tam bez większych problemów     i do dnia dzisiejszego jestem w tym klubie i realizuję siebie poprzez pływanie.               Tak wygląda moje życie i moje hobby, nie wyobrażam go sobie bez ukochanego sportu.