Między nastoletnim dzieckiem, a rodzicem często dochodzi do kłótni. Ich powody są różne. Między matką, a córką często dochodzi do sporów, ponieważ dojrzewająca nastolatka chciałaby poczuć się bardziej dorosła. Jednym z najłatwiejszych na to sposobów jest rozpoczęcie eksperymentowania z wyglądem, czyli młoda dziewczyna chce zacząć się malować. Większość rodziców niestety tego nie akceptuje.

Jeśli młoda dziewczyna (mówię tutaj o wieku gimnazjalnym) chciałaby delikatnie poprawić lub podkreślić swój wygląd, to co stoi na przeszkodzie? Jeśli zakaz robienia makijażu wynika z tego, że rodzic obawia się o zdrowie swojego dziecka, to w każdej chwili może wybrać się do wizażystki, psychologa czy dermatologa. Każda z tych osób na pewno pomoże w zrozumieniu sztuki makijażu i doradzi jakich kosmetyków używać, a jakich należy unikać. Dziś przemysł kosmetyczny jest na tak wysokim poziomie, że dostępny jest ogromny asortyment produktów, które są całkowicie bezpieczne. Niektóre kosmetyki są tak dobrej jakości, że nie tylko nie powodują reakcji uczuleniowych i nie pogarszają stanu naszej skóry, ale i posiadają właściwości, które odżywiają skórę.

Makijaż u tak młodej osoby jest specyficzny i bardzo wymagający. Należy używać produktów lekkich, takich które nie będą źle wpływać na skórę. Nastolatki też nie powinny robić sobie mocnych makijaży, ponieważ to powoduje, że młoda dziewczyna wygląda na starszą i nie wygląda to dobrze. Jedyna sytuacja ,gdzie nastolatka może pozwolić sobie na nieco mocniejszy makijaż to ważna uroczystość lub inna specjalna okazja.

Sztuka makijażu polega na tym, aby mieć wyczucie umiaru. Bardzo łatwo jest przesadzić z ilością nakładanego produktu, co powoduje efekt maski. Kosmetyki są po to, aby poprawić swój wygląd, a nie po to, aby całkowicie ukryć swoją twarz. Podczas malowania się należy uważać, ponieważ granica pomiędzy makijażem, a tak zwaną “tapetą”, jest bardzo ciężka.

Jeżeli nastolatka ma kompleksy spowodowane zmianami na skórze, to dlaczego nie może skorzystać z całkowicie bezpiecznych kosmetyków, które są w stanie ukryć to, co się jej nie podoba. Zabranianie robienia makijażu w takim wypadku, prowadzi do niepotrzebnych sporów. Rodzic powinien postarać się zrozumieć swoje dziecko i spróbować postawić się w jego sytuacji.

Świat tak szybko się rozwija, że delikatny makijaż u gimnazjalistki nie robi już na nikim wrażenia. Wszystko jest dla ludzi, a współcześni rodzice powinni zdać sobie sprawę z tego, że to czego oni nie stosowali za czasów kiedy byli nastolatkami, nie jest złe i mogą z tego korzystać ich dzieci.

W tym artykule absolutnie nie namawiam nikogo do malowania się. Chcę tutaj złamać stereotyp związany ze stwierdzeniem, że dziewczyna w wieku gimnazjalnym jest za młoda na makijaż. W naszym kraju nie ma oficjalnego dokumentu, który stwierdza, w jakim wieku można zacząć malować się.