gangalbaniigogo.jpg
materiały promocyjne zespołu

Po wielkim sukcesie sprzed roku, milionach zarobionych na płycie, witając na każdej zabawie w szkole podstawowej i podbijając serca polskiej młodzieży, nagle ucichł głos o Gangu Albanii. Czyżby to koniec “fejmu”, pasji wkładanej w bawienie się muzyką czy tragiczny rozpad zespołu? I gdzie się podział ”Król Albanii”!?

Pierwsze, co może przyjść na myśl, to brak czasu! Przecież tworzenie sztuki to długi proces składający się z wielu czynników. Możliwe, że Popek pochłonięty przygotowaniami do walki z Mariuszem Pudzianowskim i ciągłymi treningami nie znalazł czasu na napisanie nowego kawałka. Choć po finale walki, który nastąpił po niecałej minucie, widząc poturbowanego Popka i zadając sobie klasyczne pytanie ”Popuś czy to Ty?”, można stwierdzić jedno – chyba między treningami próbował coś napisać. Wiarygodnym uzasadnieniem przegranej Popka może być fakt, że miłość do muzyki przeważyła nad sportem. No dobra, poświęcenie dla pasji, miłość do muzyki, ale gdzie jest Gang Albanii?

Od pół roku na kanale Step Records, gdzie ukazywały się najnowsze kawałki zespołu, zapanowała cisza – Gang Albanii nie publikuje nowych produkcji. Wzbudziło to we mnie ciekawość. Jeszcze niedawno Popek pewny siebie, można powiedzieć w ”artystycznym rozkwicie”, wypowiadał się w wywiadzie dla magazynu CGM na temat swojego zespołu, wymieniając sumy, jakie czerpie z dorobku Gangu. Dzisiaj, panuje głucha cisza. Co się stało?

Każdy artysta ma chwile słabości, gdy poszukuje nowych natchnień, które poruszą jego wyobraźnię do stworzenia nowego przeboju. Może Gang Albanii stracił swoje dotychczasowe źródło inspiracji? Może zabrakło kart kredytowych, nagich kobiet na teledyskach, narkotyków do napisania ”Heszke w meszke” w innej wersji. A może to chwilowy brak weny, odpoczynek po ciężkich napadach na kluby nocne z kamerą. Trudno powiedzieć.

Powodów może istnieć wiele. Jednak prawidłowa odpowiedź jest jedna. Po roku podbijania Internetu, wywoływania skandali w szkole i sieci, zbijania wielkiej fortuny na sprzedaży płyt, nagrywaniu jakże mądrych utworów niosących ze sobą uniwersalny przekaz zabrakło tylko jednego czynnika, który prawdopodobnie nie doprowadziłby do obecnej sytuacji Gangu Albanii. Zdecydowanie zabrakło pasji i prawdziwej miłości do muzyki, która została zastąpiona biznesem i zdobywaniem popularności. Jednak cóż, wygląda na to, że pasja, miłość i pisanie wartościowych tekstów współcześnie nie mogą liczyć na docenienie. W XXI wieku liczą się rozpoznawalność i głupota oraz zapisanie się w historii polskiej muzyki rap, jako chwilowy kryzys. Szkoda!