wlosi_zycie_to_teatrmuzaebookcov.jpg

Fontanna Di Trevi, Koloseum w Rzymie, malownicze Wybrzeże Amalfi na południu kraju czy Wezuwiusz w Neapolu – mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, to wszystko stanowi wyjątkową siłę Włoch i… ich mieszkańców. Książka Macieja Brzozowskiego pt. „Włosi. Życie to teatr” przeprowadzi wszystkich jej czytelników od samego Mediolanu aż po Palermo po wszystkich aspektach życia Włochów oraz po zapierających dech w piersi krajobrazach. Wycieczka po całej Italii w niespełna 300 stron…

Maciej Brzozowski to italianista z wykształcenia i zamiłowania. Włochy wzdłuż i wszerz poznawał przez 12 lat, pracując dla koncernu Fiat. Właśnie dzięki pracy odkrył tajniki życia w tym pięknym kraju.

Całość składa się z trzech “aktów”, które zawierają kolejno trzy, pięć i znów trzy odsłony. Książka może z lekka przypominać przewodnik, jednak zachowuje formę powieści, co czyni ją jeszcze bardziej wiarygodną. Autor porusza w niej wszystkie istotne elementy, zagadnienia, ale też dodaje sporo nieznanych szczegółów. Akt pierwszy zawiera informację o powstaniu, a potem zjednoczeniu Włoch. Kolejny akt to już charakterystyka mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, rodzina i reguły w niej panujące, typowe tylko dla Włochów, narcyzm endemiczny tamtejszych ludzi, kontakty towarzyskie. Czwarta odsłona aktu drugiego dotyczy życia społecznego można tu znaleźć choćby opisy zachowania Włochów w sklepie czy nawet opis prowadzenia samochodu przez Włocha. Odsłona piąta to istny raj dla miłośników kuchni włoskiej, ale i nie tylko. Ostatni akt trzeci odnosi się do poczucia narodowego mieszkańców Italii i ich zjednoczeniu za granicami kraju, autor również przekonuje, że każdy może zostać Włochem, trzecia część tego aktu to opis pięknej Toskanii. Maciej Brzozowski kończy książkę swoimi historiami przywiezionymi prosto z Włoch.

Bardzo ciekawy stał się dla mnie już moment opisu historii Włoch, nie żałuję poświęconego jej czasu. Według mnie każdy, kto choć trochę lubi ten kraj, powinien zapoznać się z tą książką. Fakt, że jest tam wiele informacji, które są bardzo oczywiste, ale mam wrażenie, że bez nich lektura byłaby niepełna. Bardzo zaskoczył mnie wątek o kuchni włoskiej, nawet nie myślałam, że jest ona tak ważna w życiu Włochów. Sposób pisania jest tak przyjemny, że czyta się ją z największą radością. Zdecydowanie uważam, że ta podróż po półwyspie skończyła się zbyt szybko.

Autor oddał serce Italii, co widać po przeczytaniu choćby jednego zdania. Właśnie to, urzekło mnie najbardziej w całej książce. Jest jak najbardziej godna polecenia, a może właśnie ciebie zainspiruje żeby zarezerwować pokój w jednym z włoskich hoteli i poczuć wszystko to, co opisane na własnej skórze?

Recenzja powstała jako element realizacji projektu w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa